Eksplozja na lotnisku Chopina. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jak ustalił reporter RMF MAXX, późnym wieczorem wybuchł jeden z bagaży podróżnych.

REKLAMA

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w środę późnym wieczorem na lotnisku Chopina w Warszawie. Jak informuje reporter RMF MAXX Przemysław Mzyk, eksplodował jeden z bagaży podróżnych.

Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Na terenie sortowni doszło do wybuchu bagażu, w którym znajdował się pojemnik z jakimś materiałem. Przybyli na miejsce ratownicy stwierdzili, że rozszczelnił się pojemnik, w którym znajdowały się próbki badawcze zawierające materiał biologiczny przewożony przez pasażera. Suchy lód spowodował eksplozję - powiedział reporterowi RMF MAXX, Bartosz Maciąg z warszawskiej straży pożarnej.

Jak dodał, próbki nie zostały uszkodzone. Uszkodzony został tylko pojemnik, w którym były one przewożone.

Na czas akcji nie było potrzeby ewakuacji terminala. Bagaż należał do pasażera, który leciał do Wiednia.

Rzeczniczka lotniska potwierdza

Rzeczniczka lotniska Chopina w Warszawie potwierdziła, że doszło do rozszczelnienia hermetycznie zamkniętego pojemnika w bagażu jednego z pasażerów.

Z uwagi na standardowe w takiej sytuacji procedury bezpieczeństwa, konieczne było czasowe wstrzymanie odpraw pasażerskich. I o to nasi pasażerowie wczoraj pytali, ale ta sytuacja wróciła do normy już po kilkudziesięciu minutach. Apelujemy do pasażerów o bardzo uważne zapoznawanie się z zasadami przewozu towarów w bagażu rejestrowanym, aby na przyszłość unikać tego typu sytuacji- powiedziała Anna Dermont-Szymaniak.