Marsz Wdzięczności dla Polaków "Przyjaciele-Dziękujemy" przeszedł po południu Traktem Królewskim na Plac Zamkowy w Warszawie. W ten sposób Ukraińcy, którzy trafili do Polski po agresji Rosji na Ukrainę, dziękowali Polakom za przyjęcie i pomoc.

REKLAMA

Manifestanci zebrali się na ul. Wiejskiej przed Sejmem, a następnie przeszli przez plac Trzech Krzyży, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście na plac Zamkowy.

Na Marsz Wdzięczności zapraszał na Twitterze ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca. "Przyjaciele poznają się na wojnie. Polacy to nasi prawdziwi przyjaciele, którzy codziennie wspólnie z nami walczą!" - napisał, zapowiadając przejście sprzed Sejmu ulicami Warszawy "przemarszem wdzięczności dla Polaków".

Ambasada Ukrainy w Polsce zaznaczyła, że to marsz wdzięczności "za serdeczność i pomoc, za przyjaźń i wsparcie okazywane naszemu narodowi".

Uczestnicy przemarszu nieśli wielki transparent z napisem: "Dziękujemy". Mieli też kilkunastometrowej długości flagę ukraińską z napisem "THEY ARE US" i podpisami, trzymali również małe kartki m.in. ze słowami "Dziękuję bardzo", podziękowaniami dla wolontariuszy oraz małe papierowe flagi Polski i Ukrainy. Rozdawali Polakom kwiaty, a także niebiesko-żółte kokardki. Idąc w stronę Placu Zamkowego skandowali: "Dziękujemy, dziękujemy".

Na Placu Zamkowym, gdzie skończył się marsz przez cały dzień odbywał się kiermasz produktów ukraińskich, a wieczorem zorganizowano koncert, w którym zagrali ukraińscy i polscy wykonawcy, m.in. Maria Burmaka, Kazka, TVORCHI i Poparzeni Kawą Trzy.

Przemarsz nieco utrudnił ruch samochodów w mieście, na inne trasy skierowano też autobusy.