Ponad tysiąc osób ewakuowano z Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie. Koło kościoła św. Anny policyjni pirotechnicy unieszkodliwili pocisk przyniesiony przez 31-letniego mężczyznę na uroczystości zorganizowane w ramach obchodów rocznicy zbrodni wołyńskiej.
Mężczyzna wyjął z plecaka i położył na ziemi niebezpieczny przedmiot - powiedział Sylwester Marczak ze stołecznej policji.
Na miejsce przyjechali kontrterroryści. Ewakuowano zarówno uczestników odbywającego się właśnie zgromadzenia, jak i wszystkie osoby w promieniu 200 m.
Sytuacja jest bardzo poważna i apelujemy o omijanie tego rejonu - mówił po godz. 20 rzecznik stołecznej policji.
Zgromadzenie na Krakowskim Przedmieciu zostao ewakuowane, gdy jeden z mczyzn wyj pocisk z plecaka i pozostawi go na deptaku. Z zatrzymanym 31-latkiem trwaj czynnoci. Mczyzna by wczeniej notowany. Policyjni pirotechnicy wyznaczyli 200-metrow stref bezpieczestwa. pic.twitter.com/6wpumxdDY5
Policja_KSP11 lipca 2022
Pocisk został zabezpieczony przez pirotechników: umieszczono go w beczce do przewozu materiałów wybuchowych. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, to pocisk kalibru 88 mm. Miał dużą siłę rażenia.
Pocisk zosta zabezpieczony przez pirotechnikw z Samodzielnego Pododdziau Kontrterrorystycznego Policji @Policja_KSP . Obecnie znajduje si on w beczce do przewozu materiaw wybuchowych. Cay czas dziaamy na miejscu. pic.twitter.com/0IX2z2doZC
Policja_KSP11 lipca 2022
W tłum wszedł młody mężczyzna z plecakiem. Uniósł rękę do góry, miał w niej bombę. Coś tam zaczął mówić, nie słyszałem. Ludzie się rozbiegli. Został obezwładniony przez jednego z mężczyzn i przejęła go policja - mówił dziennikarzowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie jeden ze świadków zdarzenia.
Wyglądało jak jakiś ładunek z czasów II wojny światowej. Zardzewiała bomba - dodawał nasz rozmówca.
Jak mówił świadek, w tym miejscu było ok. 200 osób. Wszystkich wyprowadzono. Pusto, żywego ducha nie było. Nawet jak ktoś wyszedł z kamienicy naprzeciwko, to od razu był przejmowany przez policjantów - relacjonował.
Na czas akcji ewakuowano uczestników zgromadzenia - to było prawie 400 osób. Kilkaset kolejnych ewakuowanych to przechodnie, goście restauracji i klienci sklepów - wszyscy znajdujący się w promieniu 200 metrów od groźnego przedmiotu.
Na razie nie wiadomo konkretnie, co to był za rodzaj amunicji - będzie to szczegółowo zbadane przez biegłych. Jak usłyszał dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, najpewniej to pocisk z czasów II wojny światowej. Podczas uroczystości w pobliżu zgromadzenia postawił go 31-latek. Jeszcze nie wiadomo, dlaczego to zrobił.
Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Zostanie przesłuchany najwcześniej we wtorek. Wiadomo, że to mieszkaniec Mazowsza. Był już w przeszłości notowany przez policjantów.
Ze względu na ewakuację na Krakowskim Przedmieściu były duże utrudnienia w komunikacji miejskiej. Autobusy i tramwaje skierowano na objazdy.
Tuż przed godz. 21 przywrócono już normalny ruch.