Coraz młodsze dzieci kradną w sklepach smakołyki. Na kradzieży w jednym z marketów w Sochaczewie przyłapano cztery dziewczynki w wieku 10-11 lat, które zabrały z półek m.in. słodycze, kabanosy i sushi. W Wyszkowie wpadła 12-latka, która z dwiema starszymi koleżankami kradła drogie kosmetyki.

REKLAMA

Policjantów zaskakuje nie tylko coraz niższy wiek sprawców, ale i ilość skradzionych produktów - zauważyła rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie asp. Agnieszka Dzik. To właśnie w markecie w tym mieście na kradzieży przyłapano cztery dziewczynki w wieku 10-11 lat. Ze sklepowych półek wybrały sobie wafelki, ciastka, napoje, ale także kabanosy i sushi, za które nie zamierzały zapłacić. Kradzież uniemożliwił im pracownik ochrony sklepu.

W Wyszkowie na inny asortyment zdecydowały się nieco starsze nastolatki. W poniedziałek trzy mieszkanki powiatu w wieku 12-16 lat zostały przyłapane na kradzieży kosmetyków o wartości blisko 1,2 tys. zł - poinformował rzecznik wyszkowskiej policji kom. Damian Wroczyński.

W obydwu przypadkach sprawczynie kradzieży policja przekazała rodzicom lub prawnym opiekunom. To jednak nie finał sprawy. Nieletni muszą się liczyć z tym, że im również grozi odpowiedzialność za popełnienie czynów zabronionych. Materiały dotyczące kradzieży trafią do sądu rodzinnego - podkreślił policjant.

Policja zawsze w takich przypadkach zawiadamia sąd o czynach karalnych i demoralizacji nieletnich. Od stycznia funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie przeprowadzili aż 82 postępowania o czyny karalne nieletnich, z czego 60 dotyczyło wykroczeń i 22 - przestępstw.

Funkcjonariusze apelują do rodziców, aby zwracali uwagę na to, gdzie i jak spędzają czas ich dzieci. Warto rozmawiać z nimi o poszanowaniu czyjejś własności, aby uniknąć możliwych konsekwencji prawnych - zauważył kom. Wroczyński.

W trosce o nieletnich policja apeluje także o właściwą i szybką reakcję na niepokojące sygnały dotyczące ich zachowań, które najczęściej prowadzą do demoralizacji i przestępczości. Wiele spraw, które z pozoru - zwłaszcza dla młodego człowieka - wydają się błahe, trafia na drogę sądową - zauważył komisarz.