Trzyletniego chłopca, który o północy stał na ulicy Płońska (woj. mazowieckie), zauważyła przypadkowa kobieta. Powiadomiła policjantów, którzy zaopiekowali się maluchem.
Dziecko zauważyła kobieta jadąca samochodem. W pobliżu nie było żadnych jego opiekunów.
Chłopiec był spokojny, jednak kontakt z nim był utrudniony. Kobieta powiadomiła policję. Na miejsce skierowano patrol i karetkę pogotowia. Do czasu przyjazdu medyków policjanci zaopiekowali się chłopcem, który nie posiadał żadnych zewnętrznych obrażeń - informuje mazowiecka policja.
Dziecko zostało przewiezione do szpitala, a policjanci rozpoczęli poszukiwania jego opiekunów.
Po godz. 5 do Komendy Powiatowej Policji w Płońsku zgłosiła się para, która chciała zawiadomić o zaginięciu dziecka. Byli to rodzice odnalezionego trzylatka. Rodzina przyjechała z Ukrainy i mieszka w miejscowym hostelu. Okazało się, że kiedy rodzice usnęli, chłopiec otworzył drzwi wejściowe i wyszedł na ulicę - podaje policja.
Płońscy kryminalni wyjaśniają sytuację.