We wtorek mieszkańcy Warszawy będą protestować w okolicy przejścia dla pieszych na ulicy Woronicza. To reakcja na wypadek, do którego doszło w tym miejscu w ubiegły wtorek. Zginęły wtedy dwie kobiety a kilka osób zostało rannych.
Protestujący będą domagali się od władz Warszawy modernizacji ulicy Woronicza i poprawy bezpieczeństwa na wszystkich przejściach ocenionych w audytach na "0" lub "1".
Jednym z takich przejść było to, na którym doszło do feralnego wypadku. Przeprowadzony 7 lat temu audyt wykazał, że przejście dla pieszych na ul. Woronicza jest bardzo niebezpieczne. Uzyskało wtedy najniższą możliwą ocenę - "0".
Protest mieszkańców ma rozpocząć się we wtorek o godz. 18:00.
Do tragicznego wypadku doszło we wtorek (13 sierpnia) przed południem. Kierowca auta osobowego najpierw potrącił kobietę prawidłowo przechodzącą przez przejście dla pieszych, a następnie uderzył w przystanek pełen ludzi.
Piesza zginęła na miejscu. Później w szpitalu zmarła druga ranna w wypadku kobieta. To był samochód osobowy, bardzo duża prędkość, wyjechał mi zza placów, jakby odbiło tę kobietę, przeleciała około 20 metrów - mówiła naszemu reporterowi kobieta, która była świadkiem tego tragicznego zdarzenia.
W czwartek (15 sierpnia) sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt dla kierowcy podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku na ul. Woronicza w Warszawie - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Wcześniej, w środę rzecznik informował, że zostało wszczęte śledztwo w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - mówił prok. Skiba.