Kolejna skandaliczna interwencja stołecznych policjantów. Prokuratura oraz Biuro Spraw Wewnętrznych Policji wyjaśniają okoliczności pobicia przez funkcjonariuszy młodego mężczyzny na warszawskiej Pradze Południe. Podczas interwencji jeden z policjantów miał brutalnie kopać zatrzymanego. Funkcjonariusze są już zawieszeni. Prokuratura w Nowym Dworze Mazowieckim wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień oraz spowodowania uszczerbku na zdrowiu.
Policjanci pod koniec lipca interweniowali wobec mężczyzny, który - jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - miał na Saskiej Kępie w miejscu publicznym pić alkohol.
Gdy funkcjonariusze próbowali go wylegitymować - doszło do kłótni. Młody mężczyzna zaczął się awanturować. Jedna z wersji mówi o tym, że zaczął się szarpać z policjantami, a potem próbował uciec. Patrol dogonił go na terenie jednej ze szkół.
Tam kamery monitoringu zarejestrowały, jak policjant brutalnie kopie zatrzymanego. Po tej interwencji poszkodowany z obrażeniami trafił do izby zatrzymań. Także jeden z policjantów wymagał pomocy medycznej - w wyniku szarpaniny poważnie uszkodził sobie rękę.
Zatrzymany młody mężczyzna złożył skargę na działania policji i zawiadomił prokuraturę. Zawiadomienie trafiło najpierw do praskiej jednostki - ta jednak wyłączyła się ze sprawy, bo dotyczyła współpracujących z nią funkcjonariuszy. Postępowanie przekazano do Nowego Dworu Mazowieckiego - tam wczoraj zapadła decyzja o wszczęciu śledztwa. Równocześnie obu policjantów zawieszono, trwają też wobec nich postępowania dyscyplinarne.
Jak usłyszał reporter RMF FM od jednego z wysokich rangą funkcjonariuszy Komendy Stołecznej, bardzo prawdopodobne jest, że postępowanie dyscyplinarne wobec policjanta, który miał przekroczyć uprawnienia, stosując środki przymusu bezpośredniego, zakończy się wydaleniem go ze służby.
Oddzielne postępowanie prowadzone jest natomiast wobec zatrzymanego. Policjanci znaleźli u niego śladowe ilości narkotyków - mowa o haszyszu. Ma też odpowiadać za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
To kolejna skandaliczna interwencja stołecznej policji, która wychodzi na jaw w ostatnich dniach. Pod koniec sierpnia śródmiejscy funkcjonariusze, chcąc ukarać mandatem ukraińskiego dostawcę pizzy, grozili mu pobiciem i w wulgarnych słowach powiedzieli mu, że jeśli coś się nie podoba, niech wraca na Ukrainę.
Mężczyzna nagrał wszystko telefonem, a film zamieścił w sieci. Wobec interweniujących wobec niego funkcjonariuszy wszczęto już postępowania dyscyplinarne.