Odmową wjazdu na terytorium Polski zakończyła się podróż obywatela Wielkiej Brytanii, który do kontroli granicznej pokazał paszport z dwudziestoma przerobionymi odbitkami stempli kontroli granicznej. Mężczyzna przyznał, że poprawił je własnoręcznie długopisem, ponieważ były słabo widoczne. Paszport zatrzymano, a mężczyźnie przedstawiono zarzuty karne - poinformowała rzecznik prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. SG Dagmara Bielec.
54-letni mężczyzna po przylocie z Londynu, podczas kontroli na lotnisku Chopina w Warszawie, pokazał paszport, w którym - praktycznie - na każdej stronie widniały odbiegające od obowiązujących wzorów odbitki stempli kontroli granicznej blisko dziewięciu państw (Niemiec, Francji, Norwegii, Cypru, Niderlandów, Malty, Polski, Węgier i Szwajcarii).
Podróżny oświadczył, że poprawił je osobiście, ponieważ były według niego nieczytelne.
Funkcjonariusze Straży Granicznej stwierdzili, że odbitki stempli umieszczone w paszporcie zostały przerobione na wzór oryginalnych. Paszport został zatrzymany jako dowód w sprawie, a mężczyźnie przedstawiono zarzut oraz odmówiono wjazdu na terytorium RP, wydając stosowną decyzję - przekazała Bielec.
Brytyjczyk następnego dnia odleciał rejsem powrotnym do Londynu.