Opanowano pożar na terenie centrum handlowego w Wólce Kosowskiej koło Piaseczna na Mazowszu. Spłonęło 6 tys. metrów kwadratowych hali. W akcji gaszenia brało udział aż 60 zastępów straży pożarnej, cztery specjalistyczne drabiny, dwa drony z kamerami termowizyjnymi oraz specjalnie wyposażona jednostka do badania jakości powietrza. W trakcie działań ucierpiał jeden ze strażaków.

REKLAMA

Udało nam się zrealizować dość ambitny cel. Ten pożar zamknął się w 6 tys. metrów - przekazał PAP mł. bryg. Łukasz Darmofalski z piaseczyńskiej Państwowej Straży Pożarnej. Dodał, że trwa dogaszanie. Z pogorzeliska wyciągane są poszczególne elementy hali oraz jej wyposażenia i przelewane wodą.

Nie ucierpiała żadna osoba postronna, ale jeden z naszych funkcjonariuszy w trakcie akcji zgłosił kłopoty oddechowo-krążeniowe i został przewieziony do szpitala - powiedział oficer prasowy.

Pożar wybuchł przed godziną 15:00 w jednej z hal w tekstylnym zagłębiu handlowym w Wólce Kosowskiej koło Warszawy.

Na miejsce skierowano 15 zastępów straży pożarnej. Ludzie, którzy byli w hali ewakuowali się najpierw samodzielnie, a potem z pomocą strażaków, którzy dotarli do Wólki - relacjonował wówczas mł. bryg. Łukasz Darmofalski

Niestety, pożar rozprzestrzeniał się. Początkowo płonęło tylko sześć boksów. Przed godziną 17:00, jak powiedział oficer prasowy, ogień zajął wypełnioną tekstyliami, liczącą 30 tys. m kw. halę, w co najmniej jednej piątej. Strażacy od początku zaznaczali, że akcja w przypadku takich obiektów jak hale z ubraniami, butami, materiałami, jest bardzo trudna.

Opis
Opis
Opis
Opis
Opis

Kłęby dymu widać było z pobliskiej trasy szybkiego ruchu:

W kulminacyjnym punkcie akcji gaśniczej brało w niej udział sześćdziesiąt zastępów straży pożarnej, cztery specjalistyczne drabiny, dwa drony z kamerami termowizyjnymi oraz specjalnie wyposażony pojazd do badania jakości powietrza - podsumował Darmofalski.

Tę specjalistyczną jednostkę chemiczną sprowadzono z powodu dużego zadymienia. Jakość powietrza nie zagrażała i nie zagraża zdrowiu mieszkańców - uspokoił strażak. Nie było też - jak podkreślił - zagrożenia dla sąsiadujących z halą obiektów sprzedażowych i magazynowych.

Dogaszanie pogorzeliska może potrwać nawet do rana.

Informację o pożarze i zdjęcia z miejsca zdarzenia dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.