1,4 mln złotych - tyle kosztowało do tej pory utrzymanie spółki, która ma się zajmować odbudową w Warszawie Pałacu Saskiego, Pałacu Bruhla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej. Spółkę powołano pod koniec ubiegłego roku, po tym jak Sejm głosami PiS przyjął prezydencką ustawę w tej sprawie. Pałac Saski ma być gotowy za osiem lat.

REKLAMA

Na razie w spółce zatrudnionych jest około 50 pracowników. Wynajęto również biura na 11. piętrze wieżowca w ścisłym centrum Warszawy - tuż koło Ogrodu Saskiego. Jednak - jak przekonuje prezes spółki Pałac Saski Jan Edmund Kowalski - takie są koszty rozruchu.

Dla przeciętnego Kowalskiego to są duże pieniądze, ale dla osoby która prowadzi firmę, zatrudniającą 50 osób, wiadomo jakie są koszty pracowników, ZUS, koszty najmu biura. Nie uważam, że są przesadzone - tłumaczy Jan Edmund Kowalski.

Prezes spółki zajmującej się odbudową Pałacu Saskiego przekonuje też, że wykonano już pierwsze prace przygotowawcze pod inwestycje. Jakie?

Zrealizowaliśmy analizę dendrologiczną, ornitologiczną, zrobiliśmy badania georadarem gruntu oraz badania tomografem ziemnym. Wszystkie prace przygotowawcze do realizacji inwestycji - zaznacza.

Kluczowe prace przygotowawcze są jednak dopiero przed spółką. W połowie sierpnia - prawdopodobnie około 16 - tuż po święcie Wojska Polskiego - na placu Piłsudskiego w warszawie pojawi się płot i ruszą odkrywkowe prace archeologiczne. Również w miejscu, które już raz przekopano w 2007 roku.

W poprzednim tygodniu ogłosiliśmy przetarg na prace archeologiczne pod Pałacem Saskim. Na oferty czekamy do 24 czerwca. Chcemy rozpocząć prace 16 sierpnia - deklaruje prezes spółki Pałac Saski Jan Edmund Kowalski. Ta część prac archeologicznych potrwa do jesieni. Mają one pokazać m.in. jak wyglądają fundamenty budynku odkopane a potem zasypane kilkanaście lat temu.

Plany i inwestycje


Prezes spółki zdradza, że Grób Nieznanego Żołnierza nie będzie integralną częścią odbudowywanego Pałacu Saskiego. To wciąż ma być odrębna budowla. Grób Nieznanego Żołnierza nie będzie odbudowywany na nowo razem z Pałacem. Takie będą założenia konkursu na projekt architektoniczny - tłumaczy. Mamy wizję architektoniczną by kolumnada pałacu, która powstanie nad Grobem Nieznanego Żołnierza nie dotykała go. Żeby był widoczny prześwit. Będziemy nadal widzieli stare cegły, które są z boku konstrukcji a kolumnada Grobu nie będzie dotykała kolumnady Pałacu Saskiego - mówi prezes Kowalski.

Szef spółki powołanej do odbudowy Pałacu Saskiego przyznaje, że budynek zostanie odbudowany w kształcie z sierpnia 1939 roku, a więc będzie to budynek w kształcie nadanym przez rosyjskiego handlowca Iwana Skwarcowa, który w 1837 roku kupił zrujnowany pałac po zniszczeniach Powstania Listopadowego.

Spotykamy się z informacją, że pałac to kamienica Skwarcowa, ale to był tylko inwestor, a budynek został zaprojektowany przez polskiego architekta. Poza tym już w okresie 20-lecia międzywojennego w tym budynku usytuowano Grób Nieznanego Żołnierza i to było bardzo ważne miejsce dla Polaków - odpowiada prezes spółki Pałac Saski Jan Edmund Kowalski. Z końcem 2023 roku chcemy pokazać pełną wizualizację nowego Pałacu Saskiego. Całość. Razem z Pałacem Bruhla i kamienicami wzdłuż ulicy Królewskiej - deklaruje Jan Kowalski.

Ile to będzie kosztować?

Na początku przyszłego roku ogłoszony ma być konkurs architektoniczny, tak by na początku 2025 roku - według obecnego harmonogramu - mogły rozpocząć się prace budowlane. Pojawia się pytanie o koszty inwestycji. Na papierze odbudowę Pałacu Saskiego wyceniono na 2,5 miliarda złotych. Takie koszty zapisano w ustawie ponad rok temu przy znacznie niższej inflacji. Od tamtego czasu podrożały nie tylko materiały budowlane ale także prace projektowo-budowlane.

Koszt inwestycji poznamy jak wybierzemy generalnego wykonawcę - przyznaje prezes Kowalski. Przygotowując kalkulację przyjęliśmy wzrost cen w ubiegłym roku. Zobaczymy jak otworzymy oferty za półtora roku - dodaje. Będziemy podejmowali racjonalne decyzje. Uważam, że państwo polskie stać na taki wydatek - podkreśla. Jeśli te 2,5 miliarda podzielimy na 10 lat inwestycji - to będzie 250 milionów złotych. To nie obciąży tak bardzo budżetu - przekonuje Jan Edmund Kowalski.

Wciąż nie wiadomo, co znajdzie się w odbudowywanych pałacach i kamienicach. Według wstępnych planów nowy Pałac Bruhla zająć ma Kancelaria Senatu. W części Pałacu Saskiego mają być "reprezentacyjne pomieszczenia" mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Prezes Kowalski zapewnia, że pałacu nie zajmą jednak urzędnicy.

Parter Pałacu Saskiego mają zagospodarować instytucje kulturalne, ale nadal nie wiadomo co dokładnie zajmie główną część budynku.

Przestrzeń, którą projektujemy zajmą np. zbiory, które nie mieszczą się w muzeach. Pokażemy muzeum szyfrów. To ma być przestrzeń kulturalna stolicy - mówi na razie bez konkretów szef spółki Pałac Saski.