„Nie rodzimy dzieci na mięso armatnie i śmierć”, „Rodzimy dzieci, żeby rosły bezpiecznie i zmieniały świat na lepsze” - to hasła rozpoczętej w czwartkowe popołudnie w Warszawie Manifestacji Matek dla Pokoju i Miłości w Solidarności z Ukrainą. Polki i Ukrainki chciały w ten sposób zamanifestować swój sprzeciw wobec bestialstwa w trakcie wywołanej przez Rosję wojny w Ukrainie.
Z jednej strony protestujemy przeciwko przemocy, przeciwko wojnom, przeciwko zabijaniu ludzi. Nie tylko ludzi, ale w ogóle niszczeniu świata. Z drugiej strony chcemy mówić mocnym głosem, że bezpieczeństwo jest rzeczą bardzo ważną. Nie dość, że matki, mamy nadzieję, że wszyscy ludzie, albo większość, chcą bezpiecznego świata - mówi Jagoda Maciaszek z Fundacji "Krąg Siostrzeństwa".
Jak dodaje, "nie na zasadzie takiej, że budujemy mury, stawiamy zasieki, tylko takiej, że rozmawiamy".
Jeżeli pojawia się jakaś trudność, to uczymy się o tym rozmawiać- mówi Jagoda Maciaszek.
Manifestacja rozpoczęła się około 17:30 na Placu na Rozdrożu w Warszawie i wyruszyła w kierunku Zamku Ujazdowskiego. Zakończy się około godz. 20.
Współorganizatorem manifestacji jest inicjatywa Euromajdan Warszawa. Patronat nad wydarzeniem objęła Warszawska Rada Kobiet, wsparła go również zastępczyni prezydenta Warszawy Aldona Machnowska-Góra.