W Szydłowcu na Mazowszu trwa dogaszanie budynku dawnego hotelu. Kłęby dymu w miejscu akcji gaśniczej widoczne były z kilku kilometrów.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Strażacy nadal przelewają strumieniami wody pogorzelisko i rozbierają drewniane elementy poddasza, które dziś rano stanęły w płomieniach.

Jak przekazał nam rzecznik szydłowieckiej straży, w pożarze nikt nie ucierpiał. Budynek dawnego hotelu od kilku lat stał pusty, był też pozbawiony dopływu energii elektrycznej.

Pożar wybuchł na poddaszu dwupiętrowego budynku i rozprzestrzenił się na jedno z jego skrzydeł.

W początkowym etapie akcji, jak usłyszał dziennikarz RMF FM, strażacy mieli utrudniony dostęp do źródła ognia, udało się je jednak zlokalizować i ugasić m.in. dzięki użyciu wysięgnika.

Z pożarem na miejscu walczyło około 20 strażackich zastępów.