Warszawscy policjanci, którzy patrolowali okolice ulic Brzeskiej i Ząbkowskiej, zauważyli kłótnię trzech mężczyzn. Jak się okazało, z obywatelem Ukrainy kłócili się Białorusin i Rosjanin, którzy mieli przy sobie narkotyki. 18-latek z Rosji był ponadto poszukiwany przez północnopraskich kryminalnych w sprawie rozboju, do którego doszło 10 września.
Patrol wywiadowców podczas służby na Pradze-Północ zauważył kilka dni temu niepokojącą sytuację w okolicy skrzyżowania ulicy Brzeskiej i Ząbkowskiej. "Dwóch mężczyzn używało siły fizycznej wobec trzeciego" - podała rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI kom. Paulina Onyszko.
"Policjanci zareagowali błyskawicznie, odciągnęli napastników i założyli im kajdanki. Ustalili, że 20-letniemu obywatelowi Ukrainy nic się nie stało. Wyjaśnił on, że pomiędzy nim a mężczyznami doszło do zwykłego nieporozumienia" - przekazała.
Policjanci skontrolowali jednak 18-latka z Rosji i 41-latka z Białorusi. "Przy młodszym znaleźli srebrne zawiniątko z suszem roślinnym, a przy starszym zawiniątko z białym proszkiem" - powiedziała.
Wywiadowcy wezwali na miejsce dwa kolejne patrole i cała trójka została przewieziona na komendę, gdzie sprawdzono ich tożsamość.
"Okazało się, że 18-latek był poszukiwany przez północnopraskich kryminalnych w sprawie rozboju z użyciem noży, który miał miejsce 10 września. Tego przestępstwa miał dopuścić się z dwoma innymi osobami, które po zatrzymaniu trafiły do aresztu tymczasowego" - tłumaczyła.
Po sprawdzeniu na komendzie białego proszku tester wykazał, że był to mefedron, a susz roślinny zawierał zabronione substancje.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty posiadania zabronionych środków. 18-latek trafił też na przesłuchanie do prokuratury, gdzie usłyszał jeszcze zarzut za współudział w rozboju. Po decyzji sądu został tymczasowo aresztowany.