W okolicach ul. Arbuzowej w Warszawie wylał Potok Służewiecki, zagrożone są domy jednorodzinne. "Układamy worki z piachem, żeby zabezpieczyć budynki" - powiedział mł. bryg. Michał Konopka z warszawskiej straży pożarnej. Po godz. 12 woda na szczęście zaczęła powoli opadać.
Rzecznik prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP bryg. Karol Kroć poinformował, że od godz. 7 rano liczba zgłoszeń związanych z przejściem frontu burzowego wzrosła na Mazowszu do 1700. W samej Warszawie strażacy odnotowali ich około 1000 - podał Kroć.
Dodał, że oprócz tego straż pożarna odnotowuje też inne, mniejsze interwencje. Mamy jeszcze 300 miejsc, gdzie w tej chwili prowadzimy działania związane z wypompowywaniem wody i udrażnianiem - mówił przed południem Kroć.
Wcześniej informował, że zalane są też wiadukty na S2, trasa S79 przy lotnisku, al. Sikorskiego przy Dolince Służewieckiej, wiadukty przy Laurowej i wiadukty przy Alei 4 Czerwca.
Z kolei mł. bryg. Michał Konopka z warszawskiej straży pożarnej przekazał, że najintensywniejsze działania straż pożarna prowadzi w okolicach ul. Arbuzowej, gdzie wylał Potok Służewiecki i zagrożone są domy jednorodzinne.
Tu układamy worki z piachem, żeby zabezpieczyć budynki - podał Konopka.
Po godz. 12 strażacy przekazali, że woda w potoku zaczyna powoli opadać.
W związku z deszczami w Warszawie od godz. 2 w nocy działa sztab kryzysowy.
W tej chwili trwa akcja tam, gdzie konieczne jest przede wszystkim wypompowanie wody - powiedział dziś prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.