18-letni Kanadyjczyk Laken P. został skazany na 8 miesięcy więzienia za szpiegostwo. Sąd Okręgowy w Warszawie zastosował wobec oskarżonego nadzwyczajne złagodzenie kary. Na jej poczet sąd zaliczył mu także okres tymczasowego aresztowania od 23 maja do 20 grudnia 2024 r.

REKLAMA

Laken P. został oskarżony o branie udziału w działalności rosyjskiego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, w ten sposób, że po zwerbowaniu w Doniecku i otrzymaniu zadań wywiadowczych, instruktażu co do zakamuflowanych kanałów łączności, miał przekazywać rosyjskim służbom specjalnym informacje o potencjale wojskowym Rzeczpospolitej Polskiej, a także osobach pełniących służbę w Wojsku Polskim - przekazała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska. Zarzut obejmuje okres od kwietnia do 23 maja 2024 r.

Sąd zastosował wobec oskarżonego instytucję nadzwyczajnego złagodzenia kary. Kanadyjczyk został skazany na 8 miesięcy więzienia, ma zwrócić koszty procesu, a także zarekwirowano mu telefon komórkowy oraz trzy karty SIM.

Skorzystanie przez oskarżonego z instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary było możliwe z uwagi na prezentowaną przez niego postawę procesową. Laken P. przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i złożył wyjaśnienia, w których opisał zarówno okoliczności nawiązania współpracy, jej przebieg oraz przydzielone zadania - poinformowała prok. Calów-Jaszewska. Wyrok jest prawomocny.

Aresztowanie Lakena P.

22 maja 2024 roku ok. godz. 3:00 stołeczni policjanci interweniowali w jednym z warszawskich hoteli. Był tam pijany obywatel Kanady, który twierdził, że jest rosyjskim szpiegiem. Mężczyzna ze względu na strach o własne życie zdecydował się oddać w ręce policji i złożyć zeznania.

Okazało się, że Laken P. został pozyskany do współpracy przez agenta rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). W maju 2024 roku przez Danię przyjechał do Polski, by wykonać zlecone mu działania. Miał m.in. rozpoznać bazy wojskowe i nawiązać kontakt z polskimi żołnierzami.

Kanadyjczyk do kontaktu z rosyjskim agentem używał aplikacji Telegram. Zapłatę zaś otrzymywał w kryptowalutach.

Do kontaktu wykorzystywał telefon oraz karty SIM, które zostały zabezpieczone w sprawie i poddane oględzinom - przekazała prok. Calów-Jaszewska.