Nietypowy przemyt kokainy udaremnili strażnicy graniczni i celnicy z lotniska w Modlinie. Narkotykami nasączony był skórzany hamak, który przyleciał w paczce z Kolumbii. Jego odbiorcą miał być mieszkaniec Warszawy.

REKLAMA

Przesyłkę skontrolowano w magazynie jednej z firm wysyłkowych. Obecność środków odurzających w przesyłce wyczuł pies o imieniu Aza, wyszkolony do wykrywania narkotyków. Próbka skóry hamaka trafiła później do Centralnego Laboratorium Celno-Skarbowego w Otwocku. Badanie wykazało, że substancją, którą nasączono hamak, jest kokaina.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Hamak nasączony kokainą przejęty na lotnisku w Modlinie

Hamak waży 7 kg. Dopiero po całkowitym wyizolowaniu narkotyku ze skóry okaże się, ile narkotyku w nim przemycano.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komisariat Policji Warszawa-Okęcie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota.