Za nieco ponad 2 tygodnie wybory samorządowe. O urząd prezydenta Warszawy walczyć będą Magdalena Biejat, Tobiasz Bocheński, Janusz Korwin-Mikke, Romuald Starosielec, Rafał Trzaskowski i Przemysław Wipler. Zapytaliśmy wszystkich kandydatów na fotel prezydenta o to, jak chcą zarządzać stolicą przez najbliższych 5 lat. Poniżej prezentujemy ich odpowiedzi na 10 pytań.
MAGDALENA BIEJAT
Na dziś nie wiemy, czy CPK rzeczywiście powstanie. Wiadomo jednak, że gdyby podjęto taką decyzję, to kluczowe jest dobre zaplanowanie terenu dzisiejszego Okęcia. Nie możemy pozwolić na chaotyczną zabudowę tego obszaru tylko przez deweloperów. Jeśli decyzja o CPK zapadnie, to stworzenie planu zagospodarowania terenów po lotnisku, z uwzględnieniem miejskich mieszkań na wynajem, ale też nowych usług publicznych, zieleni i dobrego transportu publicznego będzie moim priorytetem.
TOBIASZ BOCHEŃSKI
CPK jest strategicznie ważną inwestycją dla rozwoju Polski, która przyczyni się do rozwoju Warszawy i całego województwa. Decyzja o losach Chopina nie należy do prezydenta miasta, lecz decyzja o ewentualnym przeznaczeniu terenów Okęcia nie może zapaść bez jego udziału. To temat odległy i wymagających szerokich konsultacji z warszawiakami.
JANUSZ KORWIN-MIKKE
CPK jest idiotyzmem - i mam nadzieję, że nie powstanie. Ale na pewno nie powstanie wcześniej niż za 20 lat. Lotnisko w Berlinie budowano 26 lat, z budowy lotniska pod Madrytem zrezygnowano... Moja kadencja będzie trwała tylko 5 lat.
ROMUALD STAROSIELEC
Do zagospodarowania terenu po lotnisku należy rozpisać konkurs na budowę nowoczesnej dzielnicy na miarę XXI wieku, dobrze skomunikowanej z resztą Warszawy, łączącej w sobie funkcje mieszkaniowe, usługowe, wypoczynkowe, z dostępem do dóbr kultury, szkół i przedszkoli. To nie politycy powinni rozstrzygać, ile ma być mieszkań w tak zaplanowanej i zorganizowanej przestrzeni.
RAFAŁ TRZASKOWSKI
To jest teren, który należy do Skarbu Państwa, a nie miasta. Natomiast każdy mieszkaniec i podróżny, zwłaszcza biznesowy, wie, że Okęcie jest jednym z atutów miasta. Dlatego też każdy prezydent szanujący mieszkańców Warszawy nie będzie opowiadał się za likwidacją Okęcia. Jestem zdania, że to lotnisko jest potrzebne stolicy i w naszych planach - wcześniej w studium, teraz pracujemy nad planem ogólnym - utrzymujemy na tym terenie lotnisko.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Powstanie dziewiętnastej dzielnicy Wielkiej Warszawy na 200 tysięcy mieszkań to wielka szansa dla naszego miasta. W pełni podzielam w tej sprawie stanowisko szefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezarego Kaźmierczaka. Trzeba doprowadzić tam metro i ogłosić międzynarodowy konkurs urbanistyczny na zaprojektowanie najpiękniejszej, najnowocześniejszej i najbardziej przyjaznej mieszkańcom dzielnicy w Europie. Zaproszę najlepszych na świecie urbanistów na świecie do tego konkursu, bo dla każdego z nich taki projekt byłoby dziełem życia. Żaden najwybitniejszy wizjoner nie byłby w stanie teraz dokładnie opisywać takich kwestii jak w szczegółach powinna wyglądać taka dzielnica, bo wymaga to poważnego podejścia specjalistów mających wiedzę o znających najnowocześniejsze rozwiązania inżynieryjne i technologiczne stosowane przy podobnych projektach na świecie. A tacy ludzie w ostatnich dekadach podobne projekty realizowali głównie w Azji, gdzie rozwijają się najprężniej metropolie na całym świecie.
MAGDALENA BIEJAT
Śródmieście Warszawy to najszybciej pustoszejąca dzielnica, w ciągu 10 lat ubyło tu ponad 20 tysięcy mieszkańców. Dlatego moja propozycja rewitalizacji ścisłego Śródmieścia to budowa Nowej MDM, czyli dzielnicy mieszkaniowej wzdłuż Marszałkowskiej. W Śródmieściu potrzebujemy nowych, stałych mieszkańców, w tym ludzi młodych, a to ich najczęściej dziś nie stać na mieszkania na prywatnym rynku najmu czy na kredyt. Na Nowej MDM powstaną nie tylko tanie mieszkania, ale też lokale usługowe w parterach, nowa zieleń, knajpy i usługi publiczne. Odtworzymy też brakujące pierzeje historycznych ulic, na przykład ulicy Próżnej. Bardzo ważne są także zmiany na lepsze na centralnych placach, takich jak Defilad czy Konstytucji, które dziś są parkingami, a powinny być zielonymi przestrzeniami schładzającymi latem miasto i niwelującymi efekt miejskiej wyspy ciepła.
TOBIASZ BOCHEŃSKI
To wizytówka miasta, która jest przedmiotem uwagi wszystkich Polaków. Powinien być to teren zielony, zrewitalizowany i oddany do użytku wszystkim warszawiakom. Powinny znaleźć tam miejsce parki, skwery z fontannami, instytucje kultury oraz siedziby prestiżowych NGO’sów.
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Powstanie "city": duża liczba drapaczy chmur, odciążających Warszawę.
ROMUALD STAROSIELEC
Pałac Kultury i Nauki należy zburzyć po uzgodnieniu planu zagospodarowania Śródmieścia. Warszawa od dziesięcioleci nie ma takiego planu (!!!). Dzieje się tak, aby różne grupy interesów mogły czerpać korupcyjne zyski. PKiN należy zburzyć nie tylko dlatego, że to ciągle symbol stalinowskiego zniewolenia i nie dlatego, że jest to architektoniczny koszmarek (osikowy kołek wbity w żywy organizm miasta), ale również dlatego, że stolicy potrzebne jest centrum uszyte na miarę naszych potrzeb, ambicji i możliwości. Ten teren jest zbyt cenny, by wypełniać go czymś tak niefunkcjonalnym jak PKiN.
RAFAŁ TRZASKOWSKI
Po wielu latach, kiedy na placu Defilad działy się bardzo złe rzeczy: działał bazar, pętla autokarów i busów, a w najlepszym razie hulał wiatr po betonie, już na początku mijającej kadencji przedstawiłem spójną wizję stworzenia Nowego Centrum Warszawy. Prawdziwego serca stolicy, w którym zarówno mieszkańcy jak i turyści będą mieli do dyspozycji przyjazną, zieloną i dobrze urządzoną bezpieczną przestrzeń miejską. Na placu Centralnym trwają już prace - idzie to wolniej, niż byśmy chcieli, ponieważ oczywiście - zgodnie z przewidywaniami - odkopaliśmy tutaj fundamenty przedwojennej zabudowy. Musieliśmy włączyć do prac archeologów i konserwatora zabytków. Właśnie teraz, wspólnie z Domem Spotkań z Historią, przygotowujemy wystawę tych artefaktów i pamiątek, które udało nam się zabezpieczyć i zamierzamy je z należytą pieczołowitością wyeksponować, ponieważ jest to nasze dziedzictwo. A jednocześnie roboty postępują, będzie tutaj około 100 drzew, niska sadzawka, stanie ponad 40 ławek - słowem powstaje przyjazny miejski skwer, na którym znajdzie się miejsce do organizowania różnych wydarzeń, ale także do tego, aby usiąść na ławce wśród zieleni nad wodą - przestrzeń godna centrum stolicy. Od ruchliwej Marszałkowskiej częściowo oddzieli to miejsce bryła MSN, które jest już na ukończeniu.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Pałac Kultury i Nauki chciałbym wynająć do długofalowego zarządzania prywatnej firmie wyłonionej w konkursie, która zaproponuje najciekawszą pod względem społecznym i ekonomicznym koncepcję jego funkcjonowania. Trwający 7 lat remont Sali Kongresowej jest dla mnie symbolem niewydolności inwestycyjnej i niegospodarności biurokracji ekipy Rafała Trzaskowskiego. Komuniści w 3 lata zbudowali PKiN, Trzaskowski w 7 lat nie potrafił wyremontować w nim jednej sali! Właściciel chcących dobrze korzystać z majątku i zarabiać na nim dawno dałby sobie z tym radę. Pałac należy otoczyć koroną wysokościowców o przeznaczeniu biurowym, hotelowym i usługowym. Warszawskie ścisłe Śródmieście ma się stać najwyższym "city" w Unii Europejskiej. Przestrzeń między budynkami powinien stanowić ogólnie dostępny atrakcyjny pod względem roślinności park. Pod tą częścią powinny zostać zbudowane ogólnodostępne podziemne parkingi. Naziemne parkingi i kontenery (na przykład mobilne laboratoria diagnostyczne) mieszące się tam jako przykład wykorzystania tej przestrzeni w ostatnich latach są wielkim wyrzutem wobec obecnego gospodarza miasta.
MAGDALENA BIEJAT
Uważam, że znacznie ważniejsze, niż tworzenie nowych symboli, jest postawienie na poprawę jakości życia w mieście. I to nie tylko w centrum, ale we wszystkich dzielnicach. Dlatego mój program nie skupia się na symbolach, ale na dostępnych mieszkaniach budowanych przez miasto, na dobrej edukacji z mniej licznymi, 20-osobowymi klasami. Warszawę stać na transport publiczny, który nie będzie stać w korkach i na przyjazne przestrzenie miejskie, w których chce się spędzać czas - zielone place i ulice. A jeśli chodzi o symbol współczesnej Warszawy, to dla mnie jest nim dziki brzeg Wisły - unikat, jakiego zazdroszczą nam zachodnie miasta. Musimy go ochronić.
TOBIASZ BOCHEŃSKI
Z roku na rok coraz więcej osób upatruje w drapaczach chmur na Woli symbolu Warszawy przyszłości. Można założyć, że najbliższa dekada może sprawić w sposób naturalny przesunięcie zainteresowania z PKiN na polski "Manhattan".
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Powstanie "city": duża liczba drapaczy chmur, odciążających Warszawę.
ROMUALD STAROSIELEC
Ma być to centrum życia umysłowego, naukowego i duchowego stolicy, o unikalnej architekturze (kto dziś mówi o konieczności dyskusji o polskim stylu w architekturze?). Centrum, które będzie wypełnione dziedzictwem kulturowym przeszłości a jednocześnie będzie wielkim artystycznym warsztatem twórczości, zorientowanym na wyzwania świata współczesnego.
RAFAŁ TRZASKOWSKI
Miasto powinno rozwijać się w sposób zrównoważony, dzisiaj to traktuję jako najważniejsze wyzwanie. Rozwój komunikacji miejskiej, tworzenie zielonych enklaw i przestrzeni dla pieszych w centrum miasta po to, by jednocześnie mógł lepiej rozwijać się tutaj drobny handel i usługi, sklepy i restauracje z sezonowym i ogródkami. Tego w centrum Warszawy brakuje, dlatego to zmieniamy. Projekt przebudowy ulic Chmielnej, Brackiej, Złotej i Zgody już jest realizowany i to będzie zupełnie inny standard przestrzeni miejskiej. Jeżeli mowa o symbolach, to ja myślę o takich, które jednocześnie czemuś służą i ich budowa ma sens. Przykładem jest most pieszo-rowerowy, który poza tym, że ma walory architektoniczne, jest pięknie zaprojektowany i będzie jednym z najbardziej ikonicznych i widowiskowych elementów nad Wisłą, to zszywa dwa brzegi miasta w sposób, którego dotąd nie mieliśmy - czyli można spacerem albo rowerem w kilka minut przejść nad rzeką, usiąść, pokontemplować widoki. To jest dla mnie symbol miasta przyjaznego, które łączy.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Pałac zostaje. Jest symbolem trudnego okresu w historii naszego miasta, ma jednocześnie swój monumentalizm. Nową dominantą miasta będą korona wysokościowców i park, o którym mówiłem w poprzednim punkcie. Symboliczne działanie, jak wyburzenie cerkwi św. Aleksandra na placu Piłsudskiego w 1926 roku nie ma uzasadnienia, zwłaszcza mając na uwadze znaczenie kulturowe tego budynku.
Nowym symbolem, z którym chciałbym, by kojarzyła się stolica, powinna być nadwiślańska dzielnica rozrywkowa położona po obu stronach rzeki, na odcinku od Mostu Gdańskiego do Łazienkowskiego. Warszawa zasługuje, by mieć własną “La Ramblę": dzielnicę tańca, zabawy, doskonałej muzyki i dobrego jedzenia. Kluby, tarasy plenerowe i całodobowa zabawa bez żadnej prohibicji i ograniczeń wynikających z uciążliwości dla mieszkańców i ogólnie sąsiedztwa. Plus infrastruktura rekreacyjno- sportowa. Rodzące się życie towarzyskie na części tego terenu zabiły restrykcje lockdownów i nierozumna krótkowzroczna polityka ratusza. Wiele miejsc padło, wiele jest rachitycznych. Restauratorzy, przedsiębiorcy inwestujący w tym pasie powinni mieć wieloletnią perspektywę zarobkowania, by zainwestować prawdziwe pieniądze i zrobić tam coś naprawdę wybitnego i ze smakiem. Ludzie z całej Europy i świata powinni wiedzieć, że w Warszawie nie tylko dobrze się prowadzi biznes, pracuje i zarabia, ale także je, pije i bawi. Teraz życie nocne w Warszawie jest ubogie, rozbite na kilka miejsc, szybko się kończy, a często generuje uciążliwość dla mieszkańców. A są takie dni, że po 22:00 wszędzie jest zamknięta kuchnia i pozostaje dramatyczny wybór - kebab czy Hala Koszyki? W tej tematyce naprawdę mam rozległą wiedzę i doświadczenie.
To nie do końca nadaje się na "symbol" miasta, ale uważam, że hasło kandydata na prezydenta Warszawy Andrzeja Olechowskiego z 2002 roku "Metro + obwodnica = stolica!" jest wciąż aktualne. Chciałbym dokończyć obwodnicę ekspresową w Wesołej i pozostałe dwie obwodnice Warszawy. Codziennie do Warszawy przyjeżdża ponad 400 tysięcy osób w ponad stu tysiącach pojazdów. Zamiast uchwalania Stref Czystego Transportu, chciałbym metropolitalnych połączeń kolejowo-tramwajowych Warszawy z okalającymi gminami - to plus metro i obwodnica to jedyna droga do zmniejszenia korków w stolicy.
MAGDALENA BIEJAT
Budowa tuneli jest czasochłonna i kosztowna, uważam, że na początek należy po prostu wyznaczyć więcej naziemnych przejść dla pieszych na Wisłostradzie, które pozwalałyby łatwiej dostać się nad rzekę pieszym chcącym zejść ze Starówki czy z Powiśla na bulwary wiślane. Podobna sytuacja jest na prawym brzegu Wisły z ulicą Wybrzeże Helskie. Docelowo można rozważyć schowanie fragmentów tych ulic w tunelach, ale trzeba pamiętać, że tunele nie są dobrym rozwiązaniem dla pasażerów transportu publicznego, bo na przystankach w tunelach panuje duży hałas i są mniej dostępne. A dla mnie wygoda pasażerów transportu publicznego to priorytet.
TOBIASZ BOCHEŃSKI
To zadanie na ponad jedną kadencję, ale niewątpliwie koniecznym jest pogodzenie ruchu aut Wisłostradą oraz otwarcia miasta ku rzece. Wydłużenie tunelu jest bardzo dobrym pomysłem, ponieważ zmniejszy korki oraz stworzy nowe tereny rekreacyjno-usługowe nad Wisłą.
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Sprywatyzować tereny nad Wisłą. Natychmiast uruchomię na lewym brzegu zjazd z mostu w kierunku północnym.
ROMUALD STAROSIELEC
Warszawa architektonicznie i funkcjonalnie odwróciła się do Wisły! A Wisła to nasz kolejny unikalny skarb; jest jedyną dużą rzeką w Europie płynącą swym naturalnym korytem. Nasz program, to przywrócenie Wisły warszawiakom, uczynienie z niej jednej z głównych atrakcji turystycznych Polski. Plan architektoniczny Warszawy będzie zakładał zwrot ku Wiśle. Wisła stanie się główną linią rozwoju architektonicznego Warszawy.
RAFAŁ TRZASKOWSKI
To nie jest do końca prawda, bo Bulwary Wiślane, które należą do miejsc ulubionych przez warszawiaków i turystów, dokładnie tę funkcję spełniają, czyli przybliżają rzekę do miasta. Idąc za tym, zdecydowaliśmy się na budowę mostu pieszo-rowerowego, żeby przybliżać się nie tylko do pięknej rzeki, ale zbliżyć do siebie jej dwa brzegi, a idąc jeszcze dalej - mamy plany modernizacji ul. Okrzei i jestem pewien, że nowy most będzie niesamowitym impulsem do rozkwitu praskiego brzegu Wisły. Po lewej stronie, na wysokości mostu i ul. Karowej, niebawem powstanie nowe przejście dla pieszych.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Tak, wydłużenie tego tunelu to oczywiste uzupełnienie planów, o których mówiłem wcześniej. Przywrócenie Wisły do życia miasta to jeden z kluczowych celów, o którym mówił już wielki prezydent Warszawy Stefan Starzyński. Aktualnie rzeka jest oddzielona od Warszawy dwoma szerokimi drogami. Moim planem jest zbliżenie miasta do rzeki poprzez wydłużenie tunelu biegnącego wzdłuż Wisły. Jednakże, wstrzymanie ruchu na Wisłostradzie nie może nastąpić bez zapewnienia skutecznych alternatyw. Konieczne jest wcześniejsze wybudowanie obwodnicy Śródmieścia oraz tras na kierunku północ-południe na Ochocie i Woli. Warto przypomnieć, że był to jeden z punktów programu Rafała Trzaskowskiego, jednakże wydaje się, że nie do końca zrozumiał on implikacje tej obietnicy.
MAGDALENA BIEJAT
Odpowiedź jest prosta - chcę zwrotu 11 miliardów złotych, które Warszawa straciła w wyniku Polskiego Ładu i innych "reform" podatkowych, wprowadzonych za PiS. Jarosław Kaczyński wiedział, że nie ma w Warszawie zbyt wielu wyborców, dlatego po prostu złupił miasto. Uważam, że wszyscy kandydaci - zarówno pan Bocheński, jak i pan Trzaskowski - powinni poprzeć wniosek oddania tych środków do stołecznego budżetu. Ja na pewno będę się o to ubiegać.
ROMUALD STAROSIELEC
Pierwszym i zasadniczym problemem jest powolność urzędu dotychczasowego prezydenta. Musimy budowę metra uczynić priorytetem oraz przystąpić nie tylko do realizacji 3 linii, ale również zacząć równolegle przygotowywać dokumentację projektową 4. linii. Budżet miasta ma złe proporcje; za mało środków przeznaczanych jest na inwestycje. Rząd PiS zapisał w wieloletnim programie dla Warszawy 1,5 mld zł. na 3 linię. Reszta środków musi zostać wygenerowana przez miasto, jak i pozyskana z funduszy unijnych.
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Nie budować metra na peryferiach (u mnie metro zaczynałoby się na pl.Wilsona i kończyło na Ursynowie; dalej już tramwaje i autobusy). Za to obwodnica wewnętrzna zamiast projektu "III linii".
ROMUALD STAROSIELEC
Emisja przez Warszawę długoterminowych obligacji oraz zyski osiągane ze sprzedaży ziemi należących do miasta i Skarbu Państwa również tej leżącej w pobliżu projektowanych stacji metra. Przy czym projekt przyszłych linii powinien zakładać harmonijny rozwój miasta, a nie jak dotychczas łączenie istniejących dzielnic.
RAFAŁ TRZASKOWSKI
Żaden samorząd sam nie udźwignie finansowo tak ogromnych inwestycji infrastrukturalnych jak budowa metra. Dlatego pomysł nie jest nowy, realizujemy go od lat - pozyskujemy środki ze źródeł zewnętrznych - unijnych i rządowych. Na M3 właśnie podpisaliśmy kontrakt na projektowanie, będzie miała ponad 8 km i 6 nowych stacji. To ma być linia obwodowa, która wpisuje się w system komunikacji w całym mieście. Będzie dowozić pasażerów do pierwszej, drugiej, a później czwartej linii metra. M3 zbliży Pragę do centrum - w zaledwie kilkanaście minut będzie można dotrzeć z Gocławia na Dworzec Wschodni czy Stadion Narodowy, które są dobrze skomunikowane z lewobrzeżną Warszawą. W przyszłości linia M3 będzie wydłużona na lewy brzeg Wisły - pojedzie na Mokotów. Praga potrzebuje trzeciej linii metra, która będzie przebiegać przez bardzo intensywnie zabudowaną część Warszawy. Stacje pojawią się właśnie w tych najgęściej zamieszkanych obszarach.
W ubiegłym roku wynegocjowałem w Brukseli dodatkowo 1 miliard złotych na rozwój sieci metra. W planach mamy kolejne linie, kilka dni temu ogłosiliśmy przetarg na pierwsze prace nad M4. Ostatnie lata to było z jednej strony łupienie samorządów - sama Warszawa wskutek działań rządu straciła 11 mld złotych, czyli sumę, za którą można by budować kolejne linie metra - a z drugiej zablokowanie środków z UE. Mam nadzieję, a wręcz jestem pewien, że współpraca w nowym rządem w tym obszarze będzie wyglądała zupełnie inaczej. My ze swej strony gwarantujemy opracowanie niezbędnej dokumentacji i przygotowanie inwestycji, jeśli będą pieniądze, to budowa kolejnych linii przyspieszy.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Efektywna egzekucja opłat krajobrazowych, opłat za zajęcie pasa ruchu drogowego, opłat za podatek od budowli jest możliwa z wykorzystaniem nowych narzędzi takich narzędzi jak mobilne systemy mapowania. Środki z KPO, a także środki ze zbycia wykorzystywanego majątku miasta. W chwili obecnej miasto nawet nie ma pełnej inwentaryzacji posiadanego majątku w zakresie lokali i poziomu ich wykorzystania. Jestem zwolennikiem zbycia wszystkich lokali usługowych w zakresie majątku miasta. Warszawa nie powinna konkurować ze swoimi mieszkańcami w zakresie wynajmu lokali na cele komercyjne.
MAGDALENA BIEJAT
Jeśli chodzi o infrastrukturę koncertową, to priorytetem powinno być dokończenie remontu Sali Kongresowej, który ciągnie się już dłużej niż... budowa Pałacu Kultury i Nauki. I pochłonie setki milionów złotych. Jestem przeciwniczką prowizorki: uważam, że należy najpierw kończyć duże projekty w danym obszarze, zanim zacznie się nowe. Jeśli chodzi o halę sportową, to Warszawa mimo dużych protestów właśnie rozpoczyna budowę hali na Skrze. Uważam, że taki obiekt powinien powstać, ale w pobliżu istniejącej infrastrukturty sportowej, np. stadionu Legii czy Stadionu Narodowego.
TOBIASZ BOCHEŃSKI
Tak. Warszawa potrzebuje dużego, miejskiego ośrodka sportowego, w którym będzie można uprawiać kilkadziesiąt różnych dyscyplin sportowych. Brakuje nam infrastruktury do wielu różnych sportów, zaś przyszła inwestycja na Skrze nie zaspokoi wszystkich potrzeb.
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Jeśli jest opłacalna, wybudują ją prywaciarze.
ROMUALD STAROSIELEC
Taka hala jest niezwykle potrzeba i powinna być wzniesiona poprzez partnerstwo publiczno-prywatne z możliwością wykupu przez miasto udziałów, jakie wniesie partner prywatny.
RAFAŁ TRZASKOWSKI
Warszawa potrzebuje hal sportowych i dużej hali widowiskowej. Taki obiekt w mniejszej skali planujemy na Skrze, z widownią na 6 tyś osób. To teren sportowy, dobrze skomunikowany, w sąsiedztwie Pola Mokotowskiego. Tutaj będzie można organizować wiele atrakcyjnych wydarzeń sportowych i koncertów. Ta hala powstanie prawdopodobnie z budżetu miasta, na ten moment trwają prace projektowe w oparciu o zwycięską koncepcję architektoniczną. Większy obiekt tego typu mógłby powstać na błoniach Stadionu Narodowego, ale to już byłby projekt we współpracy z ministerstwem sportu, ponieważ takie inwestycje wykraczają poza możliwości samorządu.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Nie jest to priorytet. Są inne ważniejsze wydatki. Trwa budowa hali sportowej na Skrze na 7 tysięcy miejsc, są też bardzo ciekawe plany budowy infrastruktury sportowej przez państwo na terenach przyległych do Stadionu Narodowego. Lepiej by na takie cele poszły pieniądze z budżetu centralnego, nie warszawskiego.
MAGDALENA BIEJAT
Centrum miasta to nie miejsce na duże parkingi naziemne - ani płatne ani bezpłatne. Chcę zamienić duże parkingi, które dziś zajmują place w centrum miasta, na zielone skwery. Weźmy Plac Konstytucji - jedno z moich ulubionych miejsc w Śródmieściu. Dzisiaj jest niemal w całości zajęte przez zaparkowane tam samochody. Plac Konstytucji ma ogromny potencjał, żeby stać się zieloną, otwartą i przyjazną przestrzenią do spotkań i wypoczynku - wystarczy wyobrazić sobie, że nie ma na nim aut. Samochody w Śródmieściu powinny parkować tylko na jezdniach lub w parkingach podziemnych.
TOBIASZ BOCHEŃSKI
W centrum powinny powstawać płatne parkingi podziemne. Miejsca bezpłatne będą przysługiwały jedynie mieszkańcom.
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Dlaczego bezpłatnych?? Polikwiduję te wszystkie słupki, przywracając i tworząc tysiące miejsc parkingowych - ze zmienną (zależną od popytu) płatnością.
ROMUALD STAROSIELEC
Przede wszystkim w Warszawie nie ma racjonalnego systemu wykorzystywania miejsc, które mogą sprawować funkcje parkingowe. Potrzebna jest w tym względzie racjonalna analiza zrobiona przez kilka niezależnych ośrodków. Jednak główny wysiłek należy włożyć w rozbudowę linii metra, wychodzącego poza granice administracyjne Warszawy. Tam, z dala od centrum, gdzie ziemia jest tania, powinny powstawać bezpłatne parkingi, by mieszkańcy mogli przesiadać się ze swoich samochodów i szybko dojeżdżać w różne rejony Warszawy.
RAFAŁ TRZASKOWSKI
Centrum Warszawy jest objęte SPPN, którą stopniowo poszerzamy na obszary bardziej oddalone od ścisłego centrum, ponieważ o to wnioskują mieszkańcy. Z prostego powodu - strefa płatnego parkowania jest korzystna dla mieszkańców, którzy dzięki niej znacznie łatwiej mogą zaparkować swoje auto w pobliżu domu, a kosztuje to 30 zł rocznie. Dowodzą tego efekty niedawnego poszerzenia SPPN na Żoliborzu i Ochocie. Jest to również korzystne dla osób przyjezdnych, ponieważ SPPN wymusza rotację, a to stwarza szansę na znalezienie wolnego miejsca parkingowego w centrum miasta. To, czego brakuje obecnie w centrum, to garaże podziemne. One także będą odpłatne, ale umożliwią wyprowadzenie parkujących aut pod ziemie i uwolnienie miejsca na zaaranżowanie zdecydowanie więcej zieleni, chodników i skwerów. To dokładnie teraz robimy - kończy się budowa 4-kondygnacyjnego garażu podziemnego pod Placem Powstańców Warszawy. Dzięki temu możliwe będzie posadzenie na placu drzew i krzewów oraz zrealizowanie projektu przebudowy ulic Złotej i Zgody.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Konieczne jest przyspieszenie koncepcji budowy parkingów podziemnych oraz połączenie ich z systemem schronów. Pomimo wysokich kosztów tego rodzaju parkingów, są one niezbędne w nowoczesnym mieście. Perspektywy poprawy budzą inicjatywy realizowane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Dodatkowo, mają być na budowę takiej infrastruktury podwójnego przeznaczenia środki publiczne z budżetu państwa.
MAGDALENA BIEJAT
Wszyscy uczniowie i uczennice szkół podstawowych w Warszawie mają zapewnione darmowe przejazdy komunikacją miejską, to jedna z wielu zasług Pauliny Piechny-Więckiewicz z Lewicy, obecnie wiceministry edukacji. Przez wiele lat była warszawską radną i bardzo mocno o to rozwiązanie walczyła. Oczywiście je popieram - to ulga finansowa dla rodziców i dobra zachęta do korzystania z transportu publicznego. Sama jestem mamą i widzę, że dla moich dzieci jazda autobusem czy tramwajem to świetna lekcja umiejętności społecznych. Dzieci uczą się, że ludzie są bardzo różni, że mają różne potrzeby, że niektórzy potrzebują troski, że niektóre zachowania są nieakceptowane. Przez okno samochodu nie mają do tego okazji.
TOBIASZ BOCHEŃSKI
Tak. Darmowa komunikacja dla uczniów do 18. roku życia zostanie wprowadzona. Wielokrotnie politycy obiecywali to rozwiązanie, lecz po wyborach o nim zapominali.
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Nie. Zamierzam natomiast sprywatyzować całkowicie miejską komunikację. Warszawiacy mają tanie i dobre prywatne telefony na miejsce TP S.A. - zasługują tez na tania i dobrą komunikacje miejską.
ROMUALD STAROSIELEC
Biorąc pod uwagę tak radykalny spadek urodzeń w Polsce, nie jest to zbyt wielkie (niestety) wyrzeczenie dla budżetu miasta.
RAFAŁ TRZASKOWSKI
Dziwi mnie to pytanie - przecież w Warszawie bezpłatne przejazdy w komunikacji miejskiej mają dzieci od urodzenia do 7. roku życia, a potem uczniowie warszawskich szkół podstawowych. Dla porządku dodam, że bezpłatne przejazdy maja także osoby powyżej 70. roku życia.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Dzieci w Warszawie jest jak na lekarstwo. Darmowe bilety dla takiej grupy pasażerów to niezauważalny ubytek dla budżetu, a jednocześnie zwiększenie atrakcyjności transportu publicznego. Wystarczy, że rodzic płaci.
MAGDALENA BIEJAT
Przede wszystkim rolę zagospodarowania przestrzennego powinno wziąć na siebie miasto, samorząd. Bardzo szanuję mieszkańców, którzy organizują się przeciwko szkodliwym inwestycjom deweloperskim. Wyobrażam sobie jednak, że woleliby zajmować się swoim życiem, a nie biegać po urzędach, pisać pisma i protestować. To miasto powinno reprezentować ich interesy.
Pierwszy krok to oczywiście zatrzymanie patologii wuzetek - i nie mówię tu o pysznych ciastkach z kremem, tylko o tzw. "decyzjach o warunkach zabudowy". Na podstawie tych dokumentów miasto zezwala na budowę nowych bloków na terenach zielonych albo tuż obok czyjegoś balkonu. Zamiast nich potrzebujemy Miejskich Planów Zagospodarowania. Wciąż tylko 44 proc. Warszawy jest nimi pokrytych. To powinno być 100 proc., Warszawa powinna świadomie i celowo planować budowę wszystkich nowych osiedli.
TOBIASZ BOCHEŃSKI
Kluczowym jest przywrócenie prawdziwej demokracji bezpośredniej. Konsultacje społeczne muszą przestać być jedynie zasłoną dymną dla działań miasta. W połowie kadencji będzie odbywało się referendum lokalne, do którego pytania będą zgłaszały reprezentatywne grupy mieszkańców.
W celu ograniczenia sytuacji konfliktowych należy pokryć całą Warszawę planami zagospodarowania przestrzennego, które będą zgodne z oczekiwaniami mieszkańców. Wyeliminuje to wolną amerykankę oraz chaos urbanistyczny.
JANUSZ KORWIN-MIKKE
To zależy od warunków zabudowy jakie istniały w momencie, gdy kupowali mieszkanie. Zmiana planu przestrzennego pogarszającego (bez odszkodowania) czyjąś sytuację jest niedopuszczalna.
ROMUALD STAROSIELEC
Bezwzględnie tak. Jednak nie będzie to w pełni możliwe i realnie zastosowane bez opracowania planów zagospodarowania poszczególnych dzielnic i całej Warszawy!
RAFAŁ TRZASKOWSKI
To jest bardzo poważna kwestia, odnosząca się wprost do przepisów prawa, wobec którego wszyscy są równi. Prawo gwarantuje szereg wolności, w tym prawo własności umożliwia dysponowanie tą własnością, jest swoboda prowadzenia działalności gospodarczej itp. Z jednej strony mamy interesy aktualnych mieszkańców, z drugiej potrzeby ludzi, którzy w Warszawie się osiedlają, a w tle szereg gruntów w prywatnych rękach. Zadanie równoważenia różnych interesów w planowaniu przestrzennym, szukania kompromisowych rozwiązań, bazujących m.in. na całościowym spojrzeniu na rozwój miasta oraz ścisłe przestrzeganie przepisów prawa, należy do samorządu. Rola mieszkańców w procesach planowania rozwoju miasta jest bardzo ważna. Dlatego tyle uwagi poświęcamy, np. konsultacjom społecznym. Przepisy gwarantują wyłożenia publiczne i możliwość składania uwag także na etapie opracowywania planów miejscowych. Mieszkańcy mogą też być stronami w części postępowań administracyjnych. Pytanie, co precyzyjnie oznaczałaby możliwość blokowania nowej zabudowy i czy nie doprowadziłoby to do zachwiania równowagi i konsensusu, na którym polega funkcjonowanie miasta.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Jestem za zmianą przepisów w stronę ułatwienia inwestycji, zwłaszcza mieszkaniowych. Jestem za przekształceniem starych centrów handlowych z lat 90. w kwartały mieszkaniowo-usługowe w uproszczonym trybie przewidzianym w ustawie w drodze uchwały rady miasta. To odbudowa tkanki miejskiej i leczeniem ran na ciele miasta, jakimi są takie stare galerie. 3 proc. tak budowanej powierzchni lokali trafi do zasobu miasta, a będzie zbudowana przez deweloperów. Bez korupcji, szybko, sprawnie, a miasto nie wyda na to złotówki. W najbliższych 30 latach Warszawa będzie miała pół miliona nowych mieszkańców, średnio po 18 tysięcy osób rocznie. Jeśli nie będziemy dużo budować, ceny mieszkań będą rosły, czynsze będą rosły, czas to powstrzymać. A jedyna droga do takiego celu to istotne zwiększenie liczby budowanych mieszkań. W zeszłym roku w Warszawie zbudowano 14 200 lokali. Chciałbym, by pod koniec mojej pierwszej kadencji budowało się 20-25 tysięcy mieszkań rocznie. I zrobią to ludzie, którzy potrafią to robić - deweloperzy, przedsiębiorcy, nie urzędnicy czy politycy bawiący się w Boba Budowniczego.
MAGDALENA BIEJAT
Planuję budować 2 tys. mieszkań rocznie. Dzięki temu po dwóch moich kadencjach w tanich mieszkaniach zamieszka tyle ludzi, ile dziś mieszka na całym Żoliborzu. 1,5 tys. mieszkań będzie powstawać w ramach specjalnie powołanej do tego celu spółki Mieszkania Warszawskie, 500 - w ramach projektów TBS. To będą mieszkania położone w centralnych dzielnicach miasta, przy pierzei Marszałkowskiej, na terenie zajezdni Stalowa na Pradze czy przy metrze Ulrychów. W Mieszkaniach Warszawskich czynsz za dwupokojowe mieszkanie będzie wynosić ok. 1500 zł, w TBS-ach będzie nieco wyższy. Dodatkowo mamy w Warszawie 10 tys. pustostanów miejskich; system zarządzania zasobem miejskim jest chaotyczny i źle zorganizowany. Te mieszkania muszą zostać wyremontowane i oddane do zasobu jako lokale komunalne i socjalne.
TOBIASZ BOCHEŃSKI
W pierwszej kolejności trzeba zinwentaryzować mienie komunalne. Obecnie prezydent nie wie, czym zarządza. Mamy ogromną liczbę pustostanów, które można wyremontować i przeznaczyć na najem. Musimy budować nowe mieszkania komunalne w tempie co najmniej 1 tys. rocznie, lecz jednocześnie musimy uprosić procedury administracyjne tak, by inwestorzy dostarczali na warszawski rynek więcej mieszkań. Zwiększona podaż zahamuje wzrost cen za metr kwadratowy.
Miasto będzie w porozumieniu z rektorami uczelni wyższych budować akademiki dla absolwentów. Będą to małe, tanie mieszkania na czas 3 lat od zakończenia studiów. Wynajmujący będzie zobowiązany odkładać część dochodów na rachunek powierniczy tak, by po zakończeniu najmu mieć własny kapitał. Rozwiązanie to zatrzyma odpływ z Warszawy młodych ludzi oraz pozwoli w komfortowych warunkach stawiać pierwsze kroki na rynku pracy.
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Ani jednego. Postaram się też stopniowo wyprzedawać istniejące. Muszą być równe prawa dla wszystkich, nie mogą jedni otrzymywać tanich mieszkań kosztem innych.
ROMUALD STAROSIELEC
Mieszkanie nie jest wyłącznie towarem, jest dobrem, bez którego nie może rozwijać się społeczny dobrobyt i rodziny, od pomyślności których, zależy cała nasza przyszłość. W rozwoju Warszawy należy zastosować trzy organizacyjne formy budownictwa: budownictwo na wynajem; budownictwo oparte na znowelizowanych zasadach spółdzielczych; budownictwo zorganizowane przez pracowników firm i urzędów; budownictwo deweloperskie.
Miasto powinno 10 razy intensywniej i 2 razy taniej rozbudowywać infrastrukturę niezbędną do powstawania nowych mieszkań, a jest to warunek niezbędny do szybkiego rozwoju budownictwa we wszystkich powyższych formach własności. Dobry prezydent może sprawić, że w jego 5-letniej kadencji zostanie wybudowanych w Warszawie 120 tysięcy nowych mieszkań komunalnych.
RAFAŁ TRZASKOWSKI
Warszawa ma największy zasób mieszkań komunalnych w Polsce: 80 tys. mieszkań. Naszym planem jest oddawanie 2 tys. mieszkań rocznie w zasobie komunalnym, czyli ich modernizacja i remonty. Nowych mieszkań mamy prawie 3 tysiące na etapie realizacji. To, ile przybędzie ich jeszcze, zależy od zmian w prawie, a także dostępności tanich kredytów. Już dzisiaj wnioski Warszawy do Funduszu Dopłat BKG stanowią 14 proc. wszystkich. A przecież jest wiele miast, które też chcą budować.
PRZEMYSŁAW WIPLER
Nie planuję budować żadnych mieszkań. Planuję za to sprzedać zapuszczone, drogie w utrzymaniu i wymagające dramatycznych nakładów remontowych mieszkania komunalne w centrum i za te pieniądze kupić tanie, schludne, ekonomiczne i ekologiczne mieszkania w nowym budownictwie.