Dwoje dzieci w wieku 9 lat zatruło się preparatem do deratyzacji. Chłopczyk i dziewczynka w ciężkim stanie trafili do szpitala dziecięcego w Warszawie.
Do zdarzenia doszło 13 października na terenie mazowieckiej gminy Płońsk, natomiast dzieci trafiały do szpitala na ul. Żwirki i Wigury w Warszawie w kolejnych dniach, jedno po drugim.
Jak ustalił reporter RMF MAXX Kamil Puternicki, preparat do deratyzacji został zastosowany w polu przez jednego z rolników.
Środek miał wytruć nornice. Właściciel gospodarstwa nie przewidział jednak, że preparat będzie wydzielał gazy na zewnątrz.
Nie wiadomo, w jaki sposób zatruły się dzieci - czy przebywały w polu, czy też w pomieszczeniu gospodarczym, do którego rolnik przyniósł puszkę z preparatem - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem RMF MAXX prok. Ewa Ambroziak z płońskiej prokuratury.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że rolnik miał certyfikat do posługiwania się preparatem do deratyzacji, ale prokurator takiego dokumentu jeszcze nie widział.
Preparatem zatruły się tylko dzieci; dorosłym nic się nie stało. Sprawę wyjaśnia prokuratura.
Do podobnego zdarzenia doszło dwa lata temu na terenie powiatu ciechanowskiego. Zatrucie skończyło się wówczas śmiercią dziecka.