Andrij S., który usłyszał zarzut potrójnego zabójstwa w związku z odnalezieniem czterech ciał w kamienicy na warszawskiej Woli, trafi do aresztu. Sąd zdecydował dziś o areszcie także dla pięciu innych zatrzymanych w tej sprawie.
Mokotowski sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował trzymiesięczny areszt dla sześciu osób zatrzymanych w związku ze znalezieniem ciał czterech mężczyzn w opuszczonej kamienicy przy ulicy Grzybowskiej na Woli. Informację potwierdził rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
Podkreślił, że wobec konieczności zabezpieczenia prawidłowego toku tego śledztwa, prokurator wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie wszystkich podejrzanych w tej sprawie, do których w środę przychylił się sąd.
"Główny podejrzany Andrij S. zmienił swoje wcześniejsze oświadczenie. We wtorek przyznał się do trzech zabójstw, natomiast dzień później oświadczył, że przyznaje się do dwóch takich czynów. Mężczyzna nie składał w środę wyjaśnień" - poinformował Polsat News.
We wtorek obywatel Ukrainy Andrij S. usłyszał zarzut potrójnego zabójstwa. Został wytypowany spośród siedmiu osób zatrzymanych w tej sprawie.
Prokuratura prowadzi śledztwo w związku ze znalezieniem ciał czterech mężczyzn w opuszczonej kamienicy przy ulicy Grzybowskiej na Woli. Zlecono sekcje zwłok. Zatrzymano w sumie siedem osób. Jedną z nich był 34-letni obywatel Ukrainy. Siódma - kobieta, która poinformowała o wszystkim policję, została zwolniona do domu.
W toku śledztwa w sprawie ujawnienia ciał czterech mężczyzn w kamienicy przy ul. Grzybowskiej w Warszawie Andrij S., 34-letni obywatel Ukrainy usłyszał zarzuty dokonania trzech zabójstw - informował wczoraj rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
Prok. Banna dodał, że w sumie w tej sprawie zarzuty usłyszało sześć osób. Pozostałe osoby usłyszały zarzuty niezawiadomienia o przestępstwie zabójstwa - zaznaczył.
W opuszczonej kamienicy przy ulicy Grzybowskiej znaleziono ciała czterech mężczyzn. Dwa w niedzielę, kolejne dwa w poniedziałek. Były one w znacznym stopniu rozkładu; zakopane w ziemi na podwórku albo leżały w pustych pomieszczeniach: na strychu oraz w jednym z mieszkań. Nie ma pewności co do zabójstwa jednej z ofiar, która miała mieć na szyi ślady po powieszeniu - informował Onet.
Zatrzymano w sumie siedem osób, w tym czterech mężczyzn i trzy kobiety, mogących mieć związek ze zdarzeniem. Ciała przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej, by przeprowadzić sekcję zwłok.
Z informacji, które uzyskał dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada wynika, że pochodzący z Ukrainy mężczyzna miał dokonywać zabójstw w dłuższych odstępach czasu, a zwłoki ukrywać w budynku, w którym schronienie znajdowały osoby bezdomne.
Na razie nie są znane szczegółowe motywy działania podejrzanego. Wiadomo jedynie, że chodzić może o porachunki w środowisku bezdomnych Polaków i Ukraińców.
Czteropiętrowa kamienica, w której znaleziono zwłoki, jest na co dzień pusta. Pochodzący z lat 30. ubiegłego wieku budynek jest przeznaczony do remontu.