Blisko 210 tys. złotych stracił 54-latek z Siedlec, który chciał kupić mieszkanie w Albanii. Jak podkreślają policjanci, mężczyzna padł ofiarą wyjątkowo wyrafinowanego oszustwa. Przez dwa miesiące przestępca, podający się za pośrednika nieruchomości, starał się zdobyć jego zaufanie, by ostatecznie wyłudzić pieniądze.

REKLAMA

Siedlczanin postanowił kupić mieszkanie w Albanii. Przeglądał tamtejsze portale ogłoszeniowe i kontaktował się z agencjami nieruchomości. Gdy trafił do jednej z nich, dostał kontakt do mężczyzny, który miał mu pomóc w wyborze najlepszej oferty.

Mężczyzna ten prowadził w mediach społecznościowych kanał o życiu w Albanii, dlatego siedlczanin dał mu wiarę i obdarzył zaufaniem. Poleciał z bratankiem do Albanii, gdzie spotkał się z pośrednikiem i obejrzeli wspólnie kilka mieszkań, ale żadne nie przypadło mu do gustu - relacjonuje oficer prasowa Komendy Policji w Siedlcach kom. Ewelina Radomyska.

Polak podpisał u albańskiego notariusza pełnomocnictwo w języku albańskim i angielskim i przekazał pośrednikowi prawie 2 tys. euro. Po powrocie do Polski mężczyźni prowadzili cały czas korespondencje za pośrednictwem komunikatora.

Pośrednik kilka razy zmieniał numer. Po jakimś czasie przesłał 54-latkowi filmik z ofertę mieszkania za 49 tys. euro i zapewniał, że jest to bardzo dobra oferta, a atrakcyjna cena wynika z tego, że właścicielowi zależy na czasie.

Siedlczanin się zdecydował na zakup tej nieruchomości i przelał cała kwotę na wskazane przez pośrednika konto. Jednakże już po wykonaniu przelewu nabrał wątpliwości i zablokował transakcję. Jednak pośrednik przekonywał go, że wszystko jest w porządku i przez zablokowane środki nie może dokończyć płatności zakupu wybranego mieszkania, więc 54-latek zdecydował się zdjąć blokadę z przelanych pieniędzy, ale umówił się z pośrednikiem, że ten zwróci mu te pieniądze, a on sam przyleci do Albanii i zapłaci za mieszkanie gotówką.

Mężczyźni umówili się na 16 września w oddziale banku w Warszawie, gdzie miało dojść do przelewu zwrotnego. Inwestor pojechał na umówione spotkanie, ale pośrednik się na nim nie stawił, a kontakt się zerwał. Do mężczyzny dotarło, że został oszukany.