Dobra pogoda, fenomenalne występy solistów i zespołów akrobacyjnych, bogata wystawa statyczna i tłumy na lotnisku świadczą o tym, że odbywające się w Radomiu Międzynarodowe Pokazy Lotnicze Air Show w Radomiu są bardzo udane - ocenił wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz.
Radomski Air Show to największa tego typu impreza lotnicza w tej części Europy. Dwudniowe pokazy gromadzą tysiące miłośników lotnictwa z całej Polski i z zagranicy.
Sobotni program pokazów był podobny do tego, który prezentowany był niedzielę. Organizatorzy dopasowali poszczególne występy do panujących warunków pogodowych.
Wiceszef MON podkreślił, że radomski Air Show to największa tego typu impreza lotnicza odbywająca się w Polsce i w naszej części Europy.
Pogoda dopisała, soliści, zespoły akrobacyjne dopisały, niesamowita wystawa statyczna, niesamowite tłumy - nic tylko się cieszyć i szykować się na kolejne pokazy - ocenił Skurkiewicz podczas briefingu, który odbył się w trakcie niedzielnych pokazów.
Wiceszef MON podkreślił, że bardzo dobrze zostały też przyjęte przez publiczność pokazy nocne, które w sobotę po raz pierwszy w historii zorganizowano podczas radomskiej imprezy.
Pomysł z nocnymi pokazami osiągnął swój cel, czyli takie "wow", i to bez wątpienia jest jeden z tych elementów, który będzie przyciągał w kolejnych edycjach tutaj do Radomia, bo chcemy organizować pokazy tak, żeby zawsze czymś zaskoczyć - zapowiedział Skurkiewicz.
W niedzielę publiczności Air Show zaprezentowały się grupy akrobacyjne: Żelazny, Orlik oraz Cellfast Flying Team, a także goście ze Szwajcarii - Patrouille Suisse.
Entuzjaści lotnictwa wojskowego mogli zobaczyć m.in. czeskiego JAS-39 Gripen, fińskiego F/A-18 Hornet, francuskiego Rafale, brytyjskiego Typhoona. Gratką dla widzów jest też KC-135 z Gwardii Narodowej stanu Illinois USA, czy najnowszy nabytek Sił Powietrznych - samolot FA-50 z białą-czerwoną szachownicą.
Podczas imprezy w Radomiu zaprezentowały się maszyny historyczne, a także samoloty i śmigłowce polskich sił powietrznych: F-16, FA-50, MiG-29, Su-22, M-28, Sokół, M-346, C-295, C-130 itd., jak również samoloty z zagranicy.
Dla miłośników militariów przygotowano wystawę sprzętu i uzbrojenia wszystkich rodzajów sił zbrojnych - od Wojsk Lądowych przez Wojska Specjalne, Wojska Obrony Terytorialnej po Marynarkę Wojenną, a także sprzęt, którym dysponuje szkolnictwo wojskowe i wojska sojusznicze z NATO stacjonujące w Polsce. Są to m.in. pierwsze bezzałogowe systemy powietrzne Bayraktar TB2, helikoptery AW-101, S-70i.
Na wystawie znalazła się też makieta samolotu F-35 - do jej kabiny będzie mógł wsiąść każdy chętny. Ponadto zaprezentowany został nowoczesny sprzęt zakupiony w ostatnim czasie dla Wojska Polskiego - między innymi: K2 Czarna Pantera, M1A1 Abrams, K9 Thunder, systemy - HIMARS, PATRIOT, PILICA oraz nowy BWP Borsuk i BAOBAB-K.
Program drugiego dnia Air Show nie przewidywał pokazów nocnych, które w sobotę zorganizowano po raz pierwszy w historii radomskiej imprezy.
Po zmierzchu, wykonującym podniebne ewolucje maszynom, towarzyszyły fajerwerki, światła, efekty pirotechniczne i muzyka. W 1,5-godzinnym widowisku brały udział TS-11 Iskra, Grupa Akrobacyjna Żelazny, Bush Cat, SWIFT-1, Carbon Cub Ex 3, EXTRA-300SC, Su-22 M4, SWIFT-1, sześcioosobowy zespół motolotni Flying Dragons Start, śmigłowiec Bo-105, samolot C-130 oraz Aerosparx GROB G109B.
Międzynarodowe pokazy Air Show w Radomiu organizowane są zwykle co dwa lata. Ostatni raz impreza odbyła się w 2018 r. i wówczas wzięło w niej udział ponad 160 tys. widzów.
Pięcioletnia przerwa związana była z pandemią i rozbudową lotniska Warszawa-Radom. Tegoroczna, siedemnasta już edycja, poświęcone będzie obchodom Święta Lotnictwa oraz 90. rocznicy udanego przelotu kpt. pil. Stanisława Skarżyńskiego nad Oceanem Atlantyckim.
Organizatorem pokazów jest Agencja Mienia Wojskowego oraz Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.