Ponad 70 proc. skontrolowanych kierowców w Warszawie, świadczących przejazdy przez aplikację, nie ma polskich uprawnień do prowadzenia pojazdów - dowiedział się reporter RMF FM Kacper Wróblewski. Stołeczni policjanci nałożyli na nich w ciągu ostatnich 3 miesięcy ponad 500 mandatów. W 35 przypadkach sprawa trafiła do sądu.
Zagraniczni kierowcy taksówek na aplikację nie dostosowali się do zmiany przepisów, które weszły w życie 17 czerwca.
W myśl nowych przepisów, kierowcy świadczący przewozy przez aplikację, muszą posiadać polskie prawo jazdy. Za brak tego dokumentu kierowcy grozi mandat w wysokości 2 tys. zł. Na przygotowanie się do nowych przepisów zagraniczni taksówkarze mieli ponad rok - od końca maja 2023 r.
Do połowy września stołeczna policja przeprowadziła 786 kontroli drogowych. 568 kierowców nie posiadało polskiego prawa jazdy - a to ponad 72 procent wszystkich skontrolowanych - relacjonuje reporter RMF FM.
Policja do połowy września nałożyła ponad 500 mandatów, a w 35 przypadkach sprawa trafiła do sądu.
Statystyki te są dla przedstawicieli firm, świadczących tego typu usługi, zaskoczeniem.
Jednocześnie wszystkie korporacje podkreślają, że stosują szereg kontroli, które mają na celu dopuszczanie do przewozu tylko tych kierowców, którzy posiadają odpowiednie uprawnienia - przekazuje reporter RMF FM.
Polskie prawo jazdy jest weryfikowane w trybie tzw. osobistego stawiennictwa, tzn. kierowca musi zjawić się fizycznie w naszym punkcie obsługi kierowców i musi taki dokument przedstawić. Jednocześnie ten dokument jest weryfikowany w systemie CEPiK - powiedział RMF FM Paweł Kuncicki, dyrektor generalny firmy Bolt w Polsce.
Przedstawiciele innych korporacji twierdzą, że te wewnętrzne kontrole wyglądają u nich podobnie.