Nad Warszawą w nocy z czwartku na piątek latała "Papuga". Nie chodzi jednak o ptaka, a o kolorowy samolot, który wykonywał lot pomiarowy. Mieszkańcy narzekają na hałas, chodzi jednak o bezpieczeństwo.

Zgodnie z europejskimi przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa ruchu lotniczego, regularnie i cyklicznie muszą być wykonywane inspekcje infrastruktury lotniczej i muszą być to inspekcje, które odbywają się z powietrza- mówi reporterowi RMF MAXX Marcin Hadaj z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

W nocy, z czwartku na piątek, nad Warszawą, na wysokości około 400 metrów, latał niewielki samolot  Beechcraft King Air 350i. Z powodu swojej kolorystyki nazywany jest "Papugą".

Takie loty pomiarowe są wykonywane co najmniej raz w roku. Kontrola była prowadzona na zlecenie Polskich Portów Lotniczych.

Samolot dokonywał niezbędnych przeglądów z powietrza infrastruktury, która mówiąc w dużym uproszczeniu służy lotnisku i służy pilotom w czasie operacji podchodzenia do lądowania i służy temu, żeby te operacje były przeprowadzane w sposób bezpieczny - tłumaczy Marcin Hadaj, który jednocześnie przeprosił mieszkańców za ewentualne niedogodności, spowodowane lotami samolotu.

W nocy z czwartku na piątek sprawdzany był system związany ze światłami pracującymi w okolicach pasa startowego. 

W nocy z piątku na sobotę badany będzie system ILS, który jest jednym z głównych, podstawowych systemów służących pilotom do bezpiecznego lądowania.