Funkcjonariusz Komendy Stołecznej Policji w czasie wolnym od służby zatrzymał jadącego slalomem kierowcę taksówki. Mężczyzna początkowo udawał, że źle się czuje, ale okazało się, że był pod wpływem narkotyków.
39-letni Azerbejdżanin, prowadząc toyotę prius z oznaczeniem "Taxi", poruszał się "slalomem" ulicą Modlińską. Przykuło to uwagę policjanta, który korzystając z urlopu wybrał się do jednego ze sklepów. Aspirant Wojciech Chadaj ze stanowiska kierowania KSP po zajechaniu drogi podszedł do kierowcy i uniemożliwił dalszą jazdę
Kierowca trzymał się za klatkę piersiową. Na miejsce wezwano więc zespół ratownictwa medycznego oraz patrol policji. Okazało się, że zachowanie kierowcy miało jedynie odwrócenie uwagi od faktycznego powodu jego stanu.
Mężczyzna był trzeźwy, ale test narkotykowy wykazał, że prowadził taksówkę pod wpływem metamfetaminy.
Azerbejdżanin został zatrzymany przez patrol policji. Funkcjonariusze znaleźli przy nim dokumenty i karty płatnicze na inne nazwisko. Mężczyzna trafił do aresztu, a jego pojazd na policyjny parking.
Za prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka kara finansowa oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Odpowie też za posługiwanie się cudzym dokumentem.