16-latek z Malborka śmiertelnie zatruł się czadem. Gaz wydzielał się prawdopodobnie z piecyka gazowego w łazience.
Policjanci dostali informację o zatruciu tlenkiem węgla dziś w nocy, ok. 1/30. Dzwoniła 37-letnia kobieta, która znalazła w mieszkaniu swojego syna. 16-latek był nieprzytomny - poinformowała st. sierż. Martyna Orzeł z zespołu prasowego malborskiej policji. Niestety, jego życia nie udało się uratować - dodała.
Prawdopodobną przyczyną śmierci chłopca było zatrucie czadem, który wydzielał się z piecyka gazowego w łazience.
Tlenku węgla nie widać, nie pachnie, ani nie wyczujemy go kubkami smakowymi. Blokuje on dopływ tlenu do organizmu. Objawami lżejszego zatrucia są ból i zawroty głowy, osłabienie i nudności. Ostre zatrucie może skutkować nieodwracalnym uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, niewydolnością wieńcową i zawałem, a nawet śmiercią.
Co robić, żeby uniknąć zaczadzenia?
Przede wszystkim przeprowadzać kontrole urządzeń grzewczych, sprawdzać szczelność przewodów kominowych i systematycznie je czyścić. Nie wolno też zasłaniać lub przykrywać piecyków i zaklejać kratek wentylacyjnych. Dużo dobrego może zdziałać również czujnik czadu, który wyda sygnał ostrzegawczy, gdy stężenie tlenku węgla będzie niebezpieczne.