Policjanci i pracownicy fundacji OTOZ Animals z Elbląga próbowali ratować umierającego labradora. Skrajnie zaniedbananego psa znaleziono w jednej z miejscowości w gminie Stegna. Zwierzęcia nie udało się uratować. Jego właścicielowi grozi do 5 lat więzienia.

REKLAMA

O tym, że na terenie jednej z miejscowości w gminie Stegna znajduje się zaniedbany labrador, poinformował policjantów OTOZ Animals z Elbląga. Widok był zatrważający: zwierzę leżało przy budzie, w swoich fekaliach. Nie miało siły się poruszać i miało wielką narośl. Było przemoknięte, wyziębione i głodne.

Policjanci wspólnie z inspektorami OTOZ Animals podjęli decyzję o natychmiastowym zabraniu psa i przewiezieniu do weterynarza. Po kilkudziesięciu minutach na miejsce dojechał 38-letni właściciel czworonoga, który twierdził, że zwierzęciu... nic się nie stało. Niestety psa nie udało się uratować.

Policjanci prowadzą postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Właścicielowi może grozić kara do 5 lat więzienia.