Jest tymczasowy areszt dla mężczyzny podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku w Szymbarku na Kaszubach. Sąd Rejonowy w Kartuzach zdecydował, że Dawid T. spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące. W nocy z niedzieli na poniedziałek auto, które prowadził Dawid T., uderzyło w grupę młodych ludzi idących poboczem. Zginęła 19-latka, cztery osoby są ranne.
22-latek usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca tragedii na drodze w Szymbarku na Kaszubach. Na policję zgłosił się pasażer auta. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.
Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformował RMF FM, że mężczyzna złożył wyjaśnienia, wyraził żal i skruchę. Tłumaczył, że początkowo miał myśleć, że uderzył w jakieś zwierzę, dopiero w domu, gdy oglądał samochód miał dojść do wniosku, że było inaczej.
Część wyjaśnień wskazuje także na to, że mógł on próbować zacierać ślady. Śledczy zakładają, że mężczyzna zdawał sobie sprawę z tego, co się stało. Między innymi z tego powodu, ale także ze względu na wysoką karę i postawę Dawida T. po wypadku, czyli fakt ucieczki, złożono wniosek o tymczasowe aresztowanie.
Nieoficjalnie wiadomo, że zatrzymany w tej sprawie także bawił się w dyskotece, z której wracała grupa pieszych. Policja wyjaśniać będzie czy może to mieć jakikolwiek związek z wypadkiem, do którego później doszło.
W tej sprawie formalnie zatrzymany został także 18-letni mężczyzna. To pasażer samochodu, który jechał w momencie wypadku. Sam zgłosił się na policję. Niewykluczone, że usłyszy zarzuty związane z nieudzieleniem pomocy poszkodowanym w wypadku.
Dawid T. wjechał w grupę 6-ciu osób. 19-letnia kobieta zginęła. Kolejna osoba w stanie ciężkim przetransportowana została śmigłowcem do szpitala, kolejne 3 ranne osoby ze złamaniami również trafiły do szpitali.