Umowę na kolejny etap prac związanych z przekopem przez Mierzeję Wiślaną podpisał dziś Urząd Morski w Gdyni. Chodzi o pogłębienie mającego ponad 8 kilometrów długości toru wodnego na Zalewie Wiślanym. ‘
Będzie to trzeci, ostatni z etapów budowy nowej trasy żeglugowej z Zatoki Gdańskiej do Elbląga.
Koszt trzeciego i ostatniego już etapu prac związanych z tzw. przekopem przez Mierzeję Wiślaną to 129,5 miliona złotych. Pogłębieniem mającego 8,2 km toru wodnego zajmie się konsorcjum trzech firm. To NDI S.A., która jest liderem konsorcjum, NDI Sopot S.A. oraz Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych Sp. z o.o.
Ich zdaniem będzie wykonanie prac na nowopowstającym torze wodnym przez Zalew Wiślany - od samego kanału przez Mierzeję Wiślaną do ujścia rzeki Elbląg.
Prace będą polegały na pogłębieniu toru do 5 metrów. Wykonawca będzie musiał przetransportować urobek wydobywany z dna zalewu na sztuczną wyspę powstającą w ramach budowy przekopu. Będzie też musiał zakupić i ustawić odpowiednie oznakowanie nawigacyjne toru wodnego.
Podpisana dzisiaj umowa jest elementem scalającym dwa wcześniej rozpoczęte etapy budowy prawie dwudziestopięciokilometrowej, nowej drogi wodnej. Tor żeglugowy na Zalewie Wiślanym będzie miał głębokość 5 metrów na całej długości i szerokość w dnie 60 metrów, a w miejscach "mijanek" 120 metrów. Są to parametry żeglugowe, na które nie moglibyśmy liczyć, opierając żeglugę na przejściu przez Cieśninę Piławską - mówił dziś Wiesław Piotrzkowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.
Podkreślił, że parametry toru wodnego wpłyną na wzrost przeładunków w porcie Elbląg i aktywność turystyczną w portach Zalewu Wiślanego i Elblągu. Przede wszystkim stworzą warunki niezależnej od Federacji Rosyjskiej żeglugi jednostek służby państwowej, towarowych i turystycznych - wskazał Wiesław Piotrzkowski.
Otwarcie przekopu przez Mierzeję Wiślaną planowane jest na 17 września. Do tego czasu jednak cała, składająca się z trzech etapów, inwestycja nie będzie ukończona. Wykonawcy mają czas do końca kwietnia przyszłego roku. Do końca września tego roku jednak będą musieli wykonać połowę planowanych prac czerpalnych.
W dniu otwarcia przekopu, większe jednostki, nie dopłyną np. do samego Elbląga. Do zakończenia prac na całej długości toru wodnego, trasę tę pokonać będą mogły tylko jednostki mające do 2 metrów zanurzenia i 85 metrów długości. Po kwietniu przyszłego roku, czyli zakończeniu wszystkich trzech etapów inwestycji, będą to już mogły być nawet 100-metrowe statki o zanurzeniu do 4,5 metra.