Niemały wysiłek, ogromne wyzwanie, a wysokość - imponująca! - tak można opisać Strażackie Mistrzostwa Województwa Pomorskiego w bieganiu po schodach. "To tak, jakby jeździć na rowerze w saunie" - mówił reporterowi RMF FM jeden ze strażaków.

REKLAMA

Strażacy od lat ścigają się w najwyższym budynku w Trójmieście. Ich zadaniem jest jak najszybsze wbiegnięcie na 34. piętro z pełnym sprzętem wykorzystywanym podczas akcji ratowniczych.

To na pewno wyzwanie zarówno fizyczne, jak i mentalne dla głowy, żeby przemóc się i dotrzeć tam, bo wysiłek będzie bardzo duży - mówił RMF FM Mirosław Cyrson, starszy wykładowca Wojewódzkiego Ośrodka Szkoleniowego w Słupsku, jeszcze przed rozpoczęciem zawodów. Czasami głowa odmawia, mówi: nie, a tu trzeba jeszcze - w zależności od piętra - dobiec czy dojść do trzydziestego czwartego piętra - dodaje Cyrson.

Zawodnicy zaczynali przed wejściem do budynku. Tam zakładali aparaty tlenowe i kompletne wyposażenie strażaka: mundur, kurtkę i hełm. Całość może ważyć nawet 15 kilogramów.

/ Stanisław Pawłowski / RMF24
/ Stanisław Pawłowski / RMF24
/ Stanisław Pawłowski / RMF24
/ Stanisław Pawłowski / RMF24
/ Stanisław Pawłowski / RMF24

Przed startem czuje się odrobinę stresu. Zawsze ta rywalizacja powoduje szybsze bicie serca. Nie da się ukryć, że przy tym obciążeniu to zdecydowanie spore wyzwanie - mówi jeden z sopockich strażaków.

Strażacy wbiegali na klatkę schodową i wychodzili na 34. piętrze, gdzie były przygotowane dla nich leżaki i woda.

To tak jakbym jeździł na rowerze w saunie - komentował po osiągnięciu celu jeden z zawodników. Nie wiem, czy jestem w stanie to opisać.

Przebiegłem jakiś maraton w życiu. To na pewno nie można tego do maratonu przyrównać. Wysiłek jest krótszy, ale dużo bardziej intensywny - dodał inny strażak.

Teraz patrzę na ten widok. To piękne uczucie wejść tutaj. Opłacało się - podsumowuje uczestnik zawodów.