Pięć jednostek trójmiejskich strażaków zostało wezwanych do akcji wydobywania samochodu, który w poniedziałek wieczorem wpadł do Motławy w Gdańsku. Kierowcy udało się wydostać z auta. 33-latek został ukarany mandatem w wysokości 1,5 tys. zł.

REKLAMA

Przed 19 otrzymalimy zgoszenie wpad do Motawy przy mocie na ul. Olszyskiejkierujcy wyszed o wasnych siach i wezwa pomoc. Na miejscu dziaa 5: z JRG 3, JRG 1, JRG 2 (samochd rat. wod.) oraz oficer operacyjny. Poszkodowany pod opiek @RadioKierowcow @KGPSP pic.twitter.com/tmFfaleIM7

KM_PSP_GDANSKDecember 11, 2023

"Przed godz. 19 otrzymaliśmy zgłoszenie, że samochód wpadł do Motławy przy moście na ul. Olszyńskiej" - napisali gdańscy strażacy na swoim profilu na platformie X.

Kierowca wydostał się z auta o własnych siłach. Nic mu się nie stało. To 33-latek z Gdańska. Badanie wykazało, że był trzeźwy. Według ustaleń policji, nie dostosował prędkości do warunków i dlatego stracił panowanie nad autem.

Do podnoszenia samochodu z dna Motławy wezwano pięć jednostek straży pożarnej, w tym wóz ratownictwa wodnego.

33-latek za spowodowanie zdarzenia drogowego został ukarany mandatem wysokości 1500 złotych.