Policja zatrzymała na gorącym uczynku 47-letniego gdańszczanina, który za 150 tys. zł łapówki obiecał nie podbijać ceny podczas licytacji miejskiej nieruchomości w Gdyni. W wyniku zmowy, gdyński urząd miasta straciłby 800 tys. zł.
Rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska poinformowała, że funkcjonariusze wydziału do walki z korupcją zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę, który chciał "ustawić" przetarg publiczny organizowany przez gdyński magistrat.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
"Mężczyzna zażądał 150 tys. złotych łapówki od innego z zainteresowanych w zamian za odstąpienie od podbijania ceny na licytacji nieruchomości, zaniżając tym samym ostateczną kwotę, za którą nieruchomość zostałaby sprzedana. W wyniku zmowy Urząd Miasta Gdyni narażony był na straty w kwocie nawet 800 tysięcy złotych" - dodała Kamińska.
Żądający łapówki wykorzystał to, że drugi oferent był zdeterminowany, by kupić działkę w ramach przetargu, ponieważ stanowiła ona jedyną drogę dojazdową do realizowanej przez niego inwestycji o wartości ponad 15 milionów złotych.
Do zatrzymania mężczyzny doszło w jednej z gdyńskich restauracji w momencie przyjmowania przez niego łapówki.
47-latek podejrzany o próbę "ustawienia" przetargu usłyszał zarzuty w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku. Grozi mu do 8 lat więzienia.