Trwają czynności wyjaśniające, w jakich okolicznościach zostało potrącone śmiertelnie roczne dziecko - powiedziała w niedzielę oficer prasowa kartuskiej policji (Pomorskie) Aldona Domaszk. Dodała, że 31-letni sprawca śmiertelnego wypadku nie został zatrzymany.
"W sobotę na miejscu zdarzenia zostały wykonane czynności pod nadzorem prokuratora oraz biegłego sądowego: oględziny pojazdu i miejsca zdarzenia" - stwierdziła policjantka.
Zaznaczyła, że 31-letni kierowca był trzeźwy. "Przesłuchana została matka dziecka. Obojgu rodzicom udzielono pomocy psychologicznej" - dodała. Zapewniła, że trwają czynności wyjaśniające, w jakich okolicznościach dziecko, które miało rok i dwa miesiące znalazło się na podwórku.
"Sprawca wypadku nie został zatrzymany ze względu na brak podstaw" - podała Aldona Domaszk.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Grażyna Wawryniuk podkreśliła, że wyjaśniane są okoliczności zdarzenia i nikomu nie postawiono zarzutów.
Do śmiertelnego wypadku doszło w sobotę w godzinach porannych na terenie prywatnej posesji w powiecie kartuskim, w gminie Żukowo (Pomorskie). 31-letni kierowca samochodu osobowego śmiertelnie potrącił chłopczyka.
W sobotę sierż. Domaszk przekazała, że "wszystko wskazuje na to, że mężczyzna nie zauważył dziecka". Z nieoficjalnych informacji wynika, że kierowcą samochodu był członek najbliższej rodziny dziecka.