Blisko 1,8 promila alkoholu miał w organizmie 25-latek, który na przejażdżkę skuterem po Ustce zabrał 5-letniego chłopca. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia, odpowie także za jazdę po pijanemu.
Mężczyzna został ujęty dzięki świadkom, którzy uniemożliwili mu jazdę i wezwali policjantów.
Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec Mazowsza ma w organizmie blisko 1,8 promila alkoholu. Po chwili na miejsce przybiegła matka chłopca, ona też nie była trzeźwa: alkomat wskazał blisko 1,5 promila.
Chłopiec trafił pod opiekę rodziny. Policjanci zatrzymali prawo jazdy 25-latka, wykonali oględziny pojazdu i przesłuchali świadków.
Dzisiaj przesłuchani maja być oboje rodzice, którzy usłyszą zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo, za co grozi do 5 lat więzienia. O sprawie poinformowany zostanie sąd rodzinny. Mężczyzna odpowie także za kierowanie skuterem po pijanemu, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.