Około 10 tys. zł kary umownej nałożyć chce na wykonawcę prac na węźle Gdańsk-Południe Generalne Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Chodzi o wczorajsze zmiany w organizacji ruchu na Obwodnicy Trójmiasta. Były niezgodne z przyjętym wcześniej harmonogramem, zaskoczyły kierowców i samą GDDKiA.
Prace drogowe prowadzone w tym tygodniu na obwodnicy Trójmiasta wymusiły ograniczenia na modernizowanym węźle i konieczność zwężenia drogi na niewielkim odcinku do jednego pasa ruchu. Naprzemiennie, w zależności od potrzeb, zwężane miały być poszczególne jezdnie - albo w stronę autostrady A1, albo w kierunku Gdyni.
Zgodnie z ogłoszonym wcześniej harmonogramem wczoraj zwężona miała być jezdnia w kierunku autostrady. Wykonawca prac zdecydował jednak samodzielnie, aby ograniczyć ruch na przeciwległym kierunku.
To spowodowało olbrzymie utrudnienia w ruchu. Dostaliśmy mnóstwo telefonów od zdenerwowanych kierowców. Na szczęście doszliśmy do porozumienia z wykonawcą i nastąpi zmiana systemu informowania. Będziemy mogli jako inwestor szybciej przekazywać wszelkie informacje od wykonawcy. Po to, żeby ludzie mogli odpowiednio zaplanować sobie drogę, bądź wybrać jakąś inną trasę, albo wziąć odpowiedni zapas czasu, przewidując, że mogą być poważne zatory - mówi w rozmowie z RMF FM Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziały GDDKiA.
Jak podkreśla, węzeł Gdańsk-Południe - jako zbieg dwóch dróg ekspresowych S6 i S7, położony bardzo blisko autostrady A1, do którego wpadać będzie także kolejna droga ekspresowa - jest węzłem kluczowym.
Mamy bardzo duże natężenie ruchu i bardzo istotne jest precyzyjne informowanie o kolejnych utrudnieniach - mówił Michalski. Jak zapowiedziała GDDKiA, zamierza nałożyć na wykonawcą prac ok. 10 tys. zł kary umownej za wczorajszy chaos i zamieszanie.
Jak przyznał Michalski, kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami na węźle Gdańsk-Południe przez najbliższe dwa lata. Tak długo potrwają tam prace.
Roboty prowadzone będą także na Południowej Obwodnicy Gdańska, gdzie także należy spodziewać się utrudnień. Jak wynika z naszych informacji, kierowcy mogą się ich spodziewać w drugiej połowie maja.