Popularne zejście na plaże numer 44 w Lubiatowie jest niemal w pełni gotowe na sezon. Pozostało jedynie postawienie barierek na skraju klifu i ławek dla plażowiczów. Plażę odwiedził reporter RMF FM.
W kwietniu ruszyła naprawa wejścia na plaże, które zostało kompletnie zniszczone po zimowych sztormach. Morze zniszczyło betonowe zejście, fale podmyły klif, na którym stały ławki i trzeba było je zdemontować.
Naprawę prowadzi Nadleśnictwo Choczewo we współpracy z Urzędem Morskim w Gdyni, bo zejście na plażę znajduje się na gruntach Skarbu Państwa w zarządzie Nadleśnictwa Choczewo, ale ten teren jest też w pasie technicznym Urzędu Morskiego w Gdyni.
Zejście zostało odbudowane. Teraz nie schodzi się po schodkach tylko po łagodnej górce.
Prace obejmowały wykonanie nowego zejścia, ułożenie płyt betonowych na zjeździe, wygrodzenie drogi i zabezpieczenie skarp. Jednocześnie odbudowano i wzmocniono klif przy zejściu oraz oczyszczono plażę z pozostałości po starych umocnieniach i budowlach znajdujących się kiedyś na brzegu - mówi RMF FM Hubert Mikoś, nadleśniczy Nadleśnictwa Choczewo.
Obwód Ochrony Wybrzeża Lubiatowo wyłożył skarpy faszyną, czyli elementem budowlanym składającym się m.in. chrustu i gałęzi skarpy wjazdu dla ich ustabilizowania, zbudował ogrodzenie oraz wystawił też tablicę informacyjną z numerem wejścia, w celu jego łatwej identyfikacji przez służby, w tym przez Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa.
Urząd planuje po obu stronach wejścia na plaży wykonać płotek głębinowy w celu ochrony brzegów przed podmywaniem. Będzie to skuteczne w przypadku słabszych sztormów i zabezpieczy brzeg przy przejściu przed osuwaniem - mówi RMF FM Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Gdyni.
Zmiana jest ogromna. Jest dużo lepiej, ale faktycznie morze zabrało nam spory kawałek plaży - przyznaje Weronika wypoczywająca w Lubiatowie. Uwielbiamy tu przyjeżdżać, za ten spokój, plaże, za to, że można przyjechać tu rowerem, ale i samochodem - dodaje inna wypoczywająca.
Koszt naprawy poniosło Nadleśnictwo Choczewo i Urząd Morski. Łącznie na odbudowę wejścia i zagospodarowanie jego otoczenia wydano ok. 15 tys. złotych.
Do końca tego tygodnia mają wrócić płotki przy skarpie, które zabezpieczą punkt widokowy. Ustawione zostaną ławki i stoły, które będą stały tam, gdzie w ostatnim sezonie.
Po sztormach Urząd Morski zabezpieczył zjazd szlabanem, a Nadleśnictwo uprzątnęło elementy małej architektury drewnianej, które spadły na plaże po sztormie i dodatkowo zdemontowało pozostałe ławki i płotki, którym zagrażało usunięcie się ze skarpy.