„Myślę, że to zostanie w nich na całe życie” – mówi w rozmowie z RMF FM kpt. Rafał Szymański, komendant "Daru Młodzieży”. Żaglowiec szkolny Uniwersytetu Morskiego w Gdyni z prawie setką praktykantów wraca z historycznego rejsu. Pod koniec września fregata przekroczyła równik.
Powitanie "Daru Młodzieży" w macierzystym gdyńskim porcie po prawie półrocznym rejsie zaplanowane jest na 11 listopada, tuż po zakończeniu Parady Niepodległości.
Około godz. 14:00 "Dar Młodzieży" pojawi się przy wejściu południowym tak, aby jak największa publiczność mogła obserwować wejście naszej fregaty. Jeśli pogoda pozwoli, to powitamy Gdynię paradą burtową - zapowiada Dyrektor Działu Armatorskiego i Praktyk Morskich, Dariusz Jellonnek.
Żaglowiec jest już na wodach polskich. Reporter RMF FM połączył się z komendantem "Daru Młodzieży". Jak przyznaje w rozmowie kapitan, powrót do kraju budzi wśród praktykantów dużo emocji.
Oni już jeden rejs z nami robili, w ubiegłym roku, ale to był europejski rejs, teraz mieliśmy oceaniczny. Dużo się działo, to już jest taka naprawdę życiowa przygoda. Myślę, że są pełni dobrych emocji i na pewno stęsknieni za rodziną, za krajem to jest normalne. To są takie dobre emocje, widzę uśmiechnięte twarze, zadowoleni. To naprawdę jest bardzo fajna grupa i my też jesteśmy zadowoleni - mówi RMF FM kpt. Rafał Szymański.
W czwartek, 28 września o godz. 19:10 czasu Greenwich, a o 22:10 w Polsce "Dar Młodzieży" przekroczył równik. Dowodzona przez Komendanta Rafała Szymańskiego fregata szkolna upamiętniła w ten sposób 100-lecie przejścia równika przez pierwszy statek pod biało-czerwoną banderą - "Lwów", żaglowiec Szkoły Morskiej w Tczewie.
Najdłuższy równoleżnik. To magiczne miejsce. Przejechaliśmy równik, byliśmy na południowej półkuli kilkadziesiąt minut. O to chodziło, żeby upamiętnić 100 lecie takiej pierwszej podróży pod polską banderą przez równik. To statek szkolny "Lwów" płyną do Brazylii równe 100 lat temu. To było wielkie wydarzenie i to było naprawdę pionierskie wydarzenie. Teraz i nawigacja i możliwości są zupełnie inne. Więc to dla nas było dużo łatwiejsze. Ale miło było popłynąć śladami naszych najsłynniejszych kapitanów. Cała plejada znanych osób płynęła wtedy na "Lwowie" - przyznaje kpt. Szymański.
Wśród załogi byli między innymi: Antoni Garnuszewski - dyrektor Szkoły Morskiej w Tczewie, Tadeusz Ziółkowski - komendant "Lwowa" - później komandor Urzędu Pilotów w WM Gdańsku, działacz żeglarski, szef żeglarskiej ekipy olimpijskiej w 1936 r., zamordowany w Stutthofie, oficer nawigacyjny i kierownik nauk, kpt. ż.w. Mamert Stankiewicz, później dowodził polskimi transatlantykami, zginął na m/s "Piłsudski", starszy oficer Konstanty Maciejewicz, późniejszy komendant "Lwowa" i "Daru Pomorza", radiotelegrafista Alojzy Kwiatkowski, bosman Jan Kaleta, żaglomistrz Jan "Waju" Leszczyński. Wszyscy mocno zapisani w morskiej historii Polski. Podobnie jak uczniowie - później wybitni kapitanowie- jak choćby Stanisław Kosko ostatni przedwojenny dyrektor Państwowej Szkoły Morskiej, zginął we wrześniu 1939 r., Tadeusz Meissner, Jan Ćwikliński późniejsi kapitanowie m.in. "Batorego" i wielu innych.
To co my robimy to dajemy im szansę, żeby spróbowali trochę tego morskiego życia i tego zależnego bytowania z innymi w dosyć ciasnych pomieszczeniach. Te 108,6 metra długości, 14 szerokości to jednak jest bardzo mała przestrzeń. Dla nich to jest to jest próba sił ze sobą. Dam radę czy nie dam rady. Jednym pewnie było ciężej, inni to łatwiej znosili, ale myślę, że to zostanie w nich na całe życie - opowiada kpt. Szymański.
"Dar Młodzieży" przekroczył równoleżnik zero na Oceanie Atlantyckim, dokładnie na długości geograficznej 35 stopni 38 minut, około 200 mil od wybrzeża Brazylii - kraju, do którego 100 lat temu płynął żaglowiec "Lwów". Po przejściu na półkulę południową na "Darze Młodzieży" odbył się tradycyjny chrzest równikowy prawie setki studentów II roku Wydziału Nawigacyjnego.
To jest zabawa. Niby to jest taki moment, że ktoś staje się prawdziwym marynarzem. Wiadomo, że to jest wszystko umowne. Dla jednych to może jest jakiś przełomowy moment. Kiedyś to było straszne znęcanie się nad tymi neofitami, a teraz jesteśmy bardziej wyważeni i nie pozwalamy na takie rzeczy. I to wszystko było w ramach dobrej zabawy. Świetnie to zorganizowali. Przygotowanie strojów i całego tego wydarzenia. Wszystko się odbyło zgodnie z planem, elegancko, bez jakiejś beznadziejnej improwizacji, tylko bardzo dobrze zorganizowane - mówi kpt. Szymański.
Do Gdyni na pokładzie statku wraca 86 studentów II roku Wydziału Nawigacyjnego UMG. Na "Dar Młodzieży" zaokrętowani zostali dwa miesiące wcześniej w Kadyksie. Podczas praktyk przepracowali oni 35 dni na wachcie. Trwający 248 dni tegoroczny sezon "Dar Młodzieży" rozpoczął 17 marca 2023 r. Na fregacie szkolnej UMG tym czasie praktyki odbyło 118 uczniów i 275 studentów.
"Dar Młodzieży", to trzymasztowa fregata, żaglowiec szkolny Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, który kontynuuje tradycję dwóch poprzedników - "Lwowa" - żaglowca lat pionierskich, kiedy to jeszcze Tczew był siedzibą Szkoły Morskiej i "Daru Pomorza" - "białej fregaty", służącej szkoleniu kadr morskich dla biało-czerwonej bandery w latach 1930-1982.
"Dar Młodzieży" jest równocześnie pierwszym żaglowcem zbudowanym w polskiej stoczni, według oryginalnego polskiego projektu, od podstaw jako żaglowa jednostka szkolna.