Wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania Grzegorza Borysa trafił do Sądu Okręgowego w Gdańsku - dowiedział się reporter RMF FM. Po południu policjanci zaapelowali, aby przez najbliższe godziny nie wchodzić do lasu między Chwarznem a Karwinami. 44-latek od piątku jest poszukiwany pod zarzutem zabicia ze szczególnym okrucieństwem 6-letniego syna.
Jak zauważa dziennikarz RMF FM Kuba Kaługa, złożenie takiego wniosku nie oznacza automatycznie, że Grzegorz Borys uciekł z Polski. Śledczy biorą jednak pod uwagę taką możliwość.
Wniosek będzie musiał rozpatrzyć sąd, ale trudno spodziewać się, by miał go odrzucić.
Dziennikarz RMF FM pytał dziś śledczych także o nieoficjalne informacje o liście, który miał zostawić w domu Grzegorz Borys. Śledczy tego nie potwierdzają. Przyznają jedynie, że znaleźli odręczny zapisek, który zbadać będzie musiał najpierw biegły grafolog.
Od piątku poszukiwania prowadzone są w leśnym kompleksie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Czwarta doba nie przyniosła jednak rezultatów.
Trójmiejski Park Krajobrazowy to potężny kompleks leśny na południowych obrzeżach Trójmiasta. Policjanci nie wskazują żadnego konkretnego miejsca, które zamierzają sprawdzać. Nie ujawniają, czy mają jakiekolwiek tropy.
Nie chciałabym wskazywać konkretnych miejsc z uwagi na to, że zakładamy, iż Grzegorz Borys może żyć, i obserwować to, co dzieje się w przestrzeni medialnej - mówiła RMF FM komisarz Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Przed godz. 15 policjanci zaapelowali, aby przez najbliższe godziny nie wchodzić do lasu między Chwarznem a Karwinami. Funkcjonariusze prowadzą w tym miejscu szeroko zakrojone działania poszukiwawcze.
W poniedzałek po zapadnięciu zmroku nad lasem między Chwarznem a Dąbrową nadal latał policyjny śmigłowiec.