Na 3 miesiące do aresztu 36-latek, podejrzany o spowodowanie wypadku w Wierzchowie, w którym zginęła kobieta, a obrażenia odniosło sześć osób. Mężczyzna prowadził pod wpływem środków odurzających. Grozi mu do 12 lat więzienia.
W niedzielę na drodze krajowej nr 11 w Wierzchowie zderzyły się bus, przewożący obcokrajowców, z samochodem osobowym. Kolejne auto osobowe prawdopodobnie, chcąc uniknąć zderzenia, zjechało do przydrożnego rowu.
36-latek kierujący busem na prostym odcinku drogi z nieustalonej przyczyny zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zdarzył się z jadącym prawidłowo z naprzeciwka audi. Kierująca tym autem 58-latka zginęła na miejscu. Kierującemu busem nic się nie stało, ale pasażerowie zostali przetransportowani do pobliskich szpitali.
Mężczyzna został przebadany za zawartość alkoholu. W chwili wypadku był trzeźwy. Dopiero dalsze badania wykazało, że prowadził pod wpływem narkotyków - poinformowała oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku st.asp. Anna Matys.
Funkcjonariusze zabezpieczyli jego krew do badań laboratoryjnych. Wczoraj podejrzany został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Szczecinku, gdzie usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, będąc pod wpływem środka odurzającego.
Sąd zdecydował, że najbliższe 3 miesiące 36-latek spędzi w areszcie. Grozi mu od 5 do 12 lat pozbawienia wolności.