Prokuratura skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym wobec sprawcy marcowego wypadku na placu Rodła w Szczecinie. Grzegorz Ł. rozpędzonym autem wjechał w grupę pieszych. Jedna osoba wówczas zginęła, a 21 zostało rannych. Biegli lekarze psychiatrzy rozpoznali u podejrzanego chorobę psychiczną i uznali, że w czasie czynu miał on zniesioną "zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem".
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie poinformowała w środę o zakończeniu śledztwa w sprawie wypadku, do którego doszło 1 marca 2024 r., wniosku o umorzenie postępowania i skierowaniu 33-letniego sprawcy na przymusowe leczenie psychiatryczne.
"Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Szczecinie wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego, w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym, względem 33-letniego Grzegorza Ł., podejrzanego o działanie z zamiarem pozbawienia życia wielu osób i sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosła jedna osoba, a 21 innych osób odniosło różnego rodzaju obrażenia ciała" - podano w komunikacie na stronie Prokuratury Okręgowej.
Podkreślono, że prokurator zamknął śledztwo po przeprowadzeniu postępowania dowodowego i uwzględnieniu opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa. I w trybie art. 24 par. 1 KPK skierował wniosek do sądu o umorzenie postępowania karnego przeciwko Grzegorzowi Ł. i "orzeczenie względem niego pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym". Ponadto prokurator wnioskuje orzeczenie zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym (bezterminowo) oraz "orzeczenie przepadku samochodu (marki Ford Focus) jako przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa".
Prokuratura zaznaczyła, że dwaj biegli lekarze psychiatrzy rozpoznali u podejrzanego chorobę psychiczną i uznali, że w czasie czynu miał on z powodu choroby zniesioną "zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem".
Opinie biegłych potwierdziły również, że - ze względu na aktualny stan psychiczny podejrzanego - zachodzi wysokie prawdopodobieństwo ponownego popełnienia przez niego "podobnych czynów zabronionych". Dlatego - wskazała prokuratura -"wskazane jest zastosowanie wobec Grzegorza Ł. środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym".
Podejrzany Grzegorz Ł. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Zwrócono uwagę, że w chwili zdarzenia mężczyzna nie znajdował się pod wpływem alkoholu, ani innych środków odurzających.
Szczegółów dotyczących stanu zdrowia tego mężczyzny, jednostek chorobowych nie mogę ujawnić - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie prok. Łukasz Błogowski.
Prok. Błogowski wyjaśnił, że nie jest w stanie określić terminu, kiedy wniosek prokuratury o umorzenie postępowania zostanie rozpoznany przez sąd. Rzecznik prokuratury przypomniał, że wobec Grzegorza Ł. stosowany jest w dalszym ciągu środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania (do 26 stycznia), więc w najbliższych tygodniach musi odbyć się kolejne tzw. posiedzenie aresztowe. Niewykluczone więc, że sąd w tym terminie rozpozna od razu wniosek o umorzenie śledztwa i skierowanie Grzegorza Ł. na przymusowe leczenie.
Rzecznik zaznaczył, że posiedzenie sądu w tej sprawie odbędzie się bez udziału mediów. Z mocy prawa, art. 359 pkt 1 KPK, rozpoznanie wniosku następuje z wyłączeniem jawności - powiedział Błogowski.
Do wypadku na pl. Rodła w Szczecinie, jednym z największych skrzyżowań w mieście, doszło 1 marca br. Kierujący fordem focusem wjechał w grupę przechodniów na przejściu dla pieszych i chodniku, a następnie, uciekając, spowodował kolizję z trzema innymi autami na al. Wyzwolenia. Wśród ponad 20 poszkodowanych dwie osoby były w stanie krytycznym, a cztery w ciężkim.
33-latek został zatrzymany przez policję chwilę po zdarzeniu. Usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa wielu osób, spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, ucieczki z miejsca wypadku oraz spowodowania obrażeń kwalifikowanych z art. 156 oraz art. 157 kk. W maju prokuratura poinformowała, że zmarła jedna z osób pokrzywdzonych w wypadku.
Podejrzanemu groziło dożywocie.