Zachodniopomorscy rolnicy opuszczą miasteczko protestacyjne, jakie ponad miesiąc temu rozbili na Wałach Chrobrego w Szczecinie. Dziś podpisali z ministrem rolnictwa Robertem Telusem protokół kończący trwające ponad tydzień rozmowy dotyczące realizacji ich postulatów.

REKLAMA

Jak informuje reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska, podpisany protokół liczy ponad 20 stron. Na nich w tabelce wyszczególnione zostały stanowiska protestujących rolników oraz ministerstwa.

Najważniejsze, co udało się wynegocjować protestującym rolnikom, to dopłaty do zbóż, których sprzedaż - jak twierdzą rolnicy - po obecnej cenie jest nieopłacalna. Chodzi o pszenicę i kukurydzę. Co istotne, dopłaty będą przysługiwały także właścicielom dużych gospodarstw - do 300 hektarów.

Porozumienie zakłada, że zwiększą się również dopłaty do paliwa rolniczego, a minister rolnictwa deklaruje negocjacje z Komisją Europejską, by te stawki jeszcze podnieść. Uzgodniono też wprowadzenie dopłat do nawozów. Ich ceny poszybowały w górę wraz ze wzrostem cen gazu, który jest używany do ich wytwarzania.

Jak zakończenie negocjacji ocenia szef resortu rolnictwa?

Może jesteśmy zmęczeni, ale zadowoleni, że daliśmy kolejny krok do przodu dla rozwoju polskiego rolnictwa - tak minister podsumował uzyskanie porozumienia z protestującymi rolnikami, z którymi rozmawiał do godz. 4 rano.

Nie wiadomo, czy warunki wynegocjowane przez zachodniopomorskich rolników zaakceptują ogólnopolskie organizacje rolnicze. Choć do rozmów eksperckich z resortem zaproszeni byli wszyscy, to pod protokołem w Szczecinie podpisali się jedynie lokalni liderzy organizacji ro;niczych.

Rolnicy nie kończą protestu, choć ich traktory do jutra mają odjechać z Wałów Chrobrego. Teraz rozpoczynają pogotowie strajkowe. Ta forma protestu trwać ma tak długo, aż uda się wynegocjować realizację postulatów, które okazały się niemożliwe do załatwienia od ręki.

Rozpoczynając strajk protestujący rolnicy domagali się "natychmiastowego zamknięcia granic na przewożenie płodów rolnych z zagranicy" oraz spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Wśród postulatów domagano się także m.in. pomocy przy spłacie kredytów zaciąganych na działalność rolniczą oraz wprowadzenia "tarczy antykryzysowej" dla rolnictwa. Jak twierdzili, rząd przestał słuchać rolników, a obecnie produkcja rolna się zwyczajnie nie opłaca.