O pilnowanie dzieci na plaży apelują ratownicy wodni ze Świnoujścia. WOPR-owcy mają dziennie nawet kilka zgłoszeń o zagubionych wśród parawanów maluchach. "Dzieci bez opieki są narażone na olbrzymie niebezpieczeństwo"- mówią.

REKLAMA

Sezon wakacyjny na plaży w Świnoujściu dopiero się rozpoczął, ratownicy wodni już odbierają pierwsze zgłoszenia o zagubionych dzieciach.

Rodzice i opiekunowie na urlopie zachowują się beztrosko. Ratownicy codziennie widzą, jak rozkładają ręczniki przy wydmach, a ich dzieci biegają same w wodzie. Ratownicy apelują, aby dzieci nie spuszczać z oczu.

Dzieci pozostawione na plaży bez opieki, narażone są na ogromne niebezpieczeństwo. Chwila nieuwagi może doprowadzić do nieszczęścia - ostrzega ratownik wodny Adam Wąsik z kąpieliska w Świnoujściu.

Działaj, gdy straciłeś dziecko z oczu

Co zrobić, gdy nagle zorientujemy się, że dziecko przepadło w gąszczu kolorowych parawanów? W takiej sytuacji nie wolno czekać. Należy powiadomić najbliższego ratownika wodnego. Dzięki łączności radiowej skontaktuje się z ratownikami z pozostałych wież i szybciej odnajdzie twoją pociechę.

Warto ratownikowi podać szczegóły, które pozwolą zidentyfikować dziecko. Na przykład kolor kostiumu kąpielowego. Na wielu plażach ratownicy mają drony, dzięki którym mogą z góry wypatrzyć poszukiwane dziecko.

Identycznie postępujemy, kiedy widzimy przestraszone dziecko, które idzie samotnie po plaży. Wtedy najlepiej odprowadzić go do najbliższej wieży ratowniczej. Zagubione dzieci potrafią przejść plażą nawet kilka kilometrów. Plażowicze zwracają na nie uwagę dopiero wtedy, gdy zaczynają płakać. W przeszłości zdarzało się, że na świnoujską plażę docierały dzieci zagubione w Niemczech. Kilka lat temu kilkuletnia dziewczynka oddaliła się z plaży w Świnoujściu, udało się odnaleźć ją dopiero w Niemczech.

Powiedzmy dzieciom, co mają robić, kiedy się zgubią

Warto też pokazać dziecku, gdzie w razie zgubienia się powinno szukać opiekunów. Każde z wejść na świnoujską plażę jest oznakowane piktogramem, np. truskawką, rybą, traktorem czy konikiem, literą, a także nazwą ulicy. Wszystko po to, aby dzieci, które jeszcze nie potrafią czytać, mogły zorientować się na którym fragmencie plaży wypoczywają.

Ratownicy wodni przypominają, że dzieci nie mogą wchodzić do wody bez nadzoru opiekunów. WOPR-owcy w ubiegłych latach, każdego dnia odbierali po kilka zgłoszeń o zagubionych dzieciach.