Unijnego embarga na ropę obawia się położone w Brandenburgii miasto Schwedt. W oddalonym o niespełna 50 kilometrów od Szczecina mieście znajduje się rafineria przerabiająca na paliwo rosyjską ropę. Dostarcza benzynę nie tylko do północno-wschodnich Niemiec ale i do Polski. Lokalne władze obawiają się masowych zwolnień.

REKLAMA

Rafineria w 30-tysięcznym Schwedt to największy w okolicy zakład pracy. Zatrudnia 1200 osób do obsługi instalacji. Dodatkowo setki kolejnych w transporcie surowców. Po wprowadzeniu embarga najprawdopodobniej przestanie działać. Jak opisuje "Die Welt" sytuacja w Schwedt przypomina trochę śląską kopalnię. Prawie każdy ma krewnych zatrudnionych w zakładzie lub sam tam pracował, albo choć uczył się zawodowo. Wielu mieszkańców obawia się teraz, że planowany zakaz importu może doprowadzić do fali zwolnień.

Do kogo należy rafineria?

Rafineria jest własnością rosyjskiego Rosnieftu, za pomocą największego na świecie rurociągu "Przyjaźń" trafia tu ropa prosto z rosyjskich złóż na Syberii. Według ministra gospodarki Brandenburgii Jörga Steinbacha z SPD, zamknięcie rafinerii doprowadziłoby w dużej mierze do zastoju ekonomicznego w całym landzie.

Podobnie uważa burmistrz Schwedt Annekathrin Hoppe, która chce więcej czasu przestawić rafinerię na ropę z innych dostaw. Myśli też nad tym rząd federalny, który chce by przetwarzała ona paliwa sprowadzane drogą morską z innych regionów do portów w Gdańsku i Rostocku. Trudne będzie jednak natychmiastowe przestawienie produkcji, dlatego w czasie przejściowym, by uratować zakład, rafineria w Schwedt miałaby przetwarzać ropę z rezerw krajowych.

Jaki będzie los rafinerii?

Od marca pojawiają się sygnały, że niemiecki rząd myśli nad wywłaszczeniem obiektu i przejęciu go z rosyjskich rąk. Nadal jednak nie ma w tej sprawie konkretów.

Paliwa z Schwedt trafiają nie tylko do Niemiec, ale też do Polski, a niemieckie media od kilku dni alarmują, że po wprowadzeniu embarga może zabraknąć benzyny nie tylko na stacjach w Meklemburgii czy Brandenburgii, ale też w Berlinie czy w Szczecinie.

Jak pokazują sondaże, wschód Niemiec jest sceptycznie nastawiony do nakładania na Rosję sankcji, a Schwedt jest na to koronnym dowodem. Cytowani przez "Die Welt" mieszkańcy wprost mówią, że pomoc Niemiec dla Ukrainy tylko nakręca wojenną spiralę, że lepiej by było po prostu zapytać Putina, czego chce w zamian za zakończenie wojny i że gdy w rafinerii skończy się rosyjska ropa, skończy się też niemiecka solidarność z Ukrainą.