Policjanci z CBŚP zatrzymali przy wsparciu kontrterrorystów pięciu członków międzynarodowego klubu motocyklowego. Zachodniopomorski wydział prokuratury krajowej podejrzewa ich o przemyt narkotyków z Hiszpanii i Holandii.
Zatrzymani mają od 31 do 43 lat. Wpadli na terenie województwa wielkopolskiego. Podczas przeszukań policjanci znaleźli u nich narkotyki, paralizatory, kije bejsbolowe, maczety, kastety i emblematy z napisem "policja".
Mundurowi natrafili także na skradziony w Niemczech motocykl Harley Davidson i jeszcze jeden pojazd tego typu bez numerów.
Z ustaleń prokuratury wynika, że do przemytu narkotyków grupa wykorzystywała mały samolot. Członkowie gangu kupili go w częściach w Ukrainie. Jeden z podejrzanych jest doświadczonym pilotem.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Jednorazowo podejrzani byli w stanie przetransportować do kraju kilkadziesiąt kilogramów środków odurzających.
"Prokurator przedstawił jednemu z zatrzymanych zarzut utworzenie i kierowania zorganizowaną grupa przestępczą oraz pozostałym zatrzymanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej" - poinformował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.
PK zaznacza, że pozostałe zarzuty dotyczą wewnątrzwspólnotowego przemytu znacznych ilości narkotyków, a także prania pieniędzy. "Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania prokurator skierował do sądu wnioski o zastosowanie wobec podejrzanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd w pełni podzielił argumentacje prokuratora, uwzględnił wnioski i zastosował tymczasowe aresztowanie wobec wszystkich podejrzanych" - podała PK.
"Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono ciągnik siodłowy z naczepą, Mercedes GLE, Audi A6, 3 motocykle Harley Davidson, motocykl Yamaha oraz blisko 120 tysięcy złotych w różnej walucie. Łączną wartość zabezpieczonego mienia wstępnie oszacowano na kwotę ponad milion złotych" - zaznaczyła PK.
Do jednych z pierwszych zatrzymań w tej sprawie doszło już w grudniu 2021 roku, kiedy funkcjonariusze CBŚP na lotnisku pod Zieloną Górą, dokonali kontroli samolotu zaraz po wylądowaniu. W tylnej części maszyny ujawnili torby z zapakowaną próżniowo marihuaną o wadze 73 kg" - informują śledczy.
Podejrzani startowali z lotniska dla małych samolotów w Polsce, a następnie lecieli przez Niemcy i Francję do Hiszpanii. W zależności od warunków pogodowych lądowali także na małych lotniskach znajdujących się na terenie tych krajów, nocowali, w razie potrzeby dokonywali niezbędnych napraw maszyny we własnym zakresie.
Po dotarciu na miejsce oraz załadowaniu towaru, w ten sam sposób wracali do Polski. Jednorazowo byli w stanie przetransportować kilkadziesiąt kilogramów ładunku.