Szczecińska kolekcja oldmobilów właśnie się powiększyła o niemal stuletnie cudo motoryzacji. To zabytkowy pojazd marki Stoewer, wyprodukowany przed wojną w Szczecinie. To właśnie tam mieściła się fabryka popularnych przed wojną, a zapomnianych po niej samochodów. Do muzeum trafił nowy nabytek, ósmy w kolekcji stoewer.

REKLAMA

Samochód dołączył do siedmiu stoewerów, które można oglądać w muzeum. Do Szczecina przyjechał z Hamburga. Co prawda nie przyjechał na własnych kołach od pani Barckmann (żona niedawnego właściciela samochodu Jutta Barckmann - przyp. red.), bo jednak trasa Hamburg - Szczecin to dosyć wymagający dystans, ale jeździ, o czym dzisiaj przekonali się wszyscy, którzy odwiedzili nas w czasie prezentacji nowego nabytku kolejnego ósmego auta marki Stoewer - mówi dr Andrzej Wojciech Feliński.

Co ciekawe, Jutta Barckmann, jest wnuczką Bernhardta Stoewera juniora, jednego z założycieli szczecińskiej fabryki samochodów. O Szczecinie, fabryce samochodów dziadka, niewiele mówiło się w naszym domu. Pewnie dlatego, że moja mama nie chciała wspominać Szczecina. Zmieniło się to w latach 90., kiedy odezwał się do mnie pan Bauer - mówi Jutta Barckmann.

Manfried Bauer to szczecinianin z urodzenia, który stworzył Muzeum Stoewera w Wald-Michelbach w Hesji, niedaleko granicy francuskiej. Dziś jego zbiory można oglądać w szczecińskim muzeum.

Rozmowy z Manfriedem sprawiły, że zaczęłam szperać w historii rodziny. No i szybko zapragnęłam jeździć samochodem z fabryki dziadka. W 2001 roku kupiliśmy Stoewera R-150. Kiedy przyszła pora się z nim rozstać - zarówno ja, jak i mąż - nawet nie pomyśleliśmy, żeby sprzedać auto na wolnym rynku. Chcieliśmy, żeby wrócił do Szczecina, koniecznie do waszego muzeum. Bardzo się cieszę, że tysiące ludzi podziwiają w muzeum auta, które nazywają się tak, jak nazywał się mój dziadek, mama - opowiada Jutta Barckmann.

"W tej chwili znanych jest ok. 200 egzemplarzy na całym świecie"

Stoewery R-150 były produkowane w latach 1934-1935. Powstało 1150 tych aut.

Stoewery R-150 zastąpiły model V-5, dumę fabryki braci Stoewerów. Stoewer V-5 wyprzedzał swoje czasy; był pierwszym niemieckim samochodem produkowanym seryjnie wyposażonym w przedni napęd i niezależne zawieszenie kół przedniej i tylnej osi.

Nowy stoewer, to dwudrzwiowy kabriolet z czterocylindrowym, rzędowym silnikiem o pojemności 1466 cm³. Rozpędzał się do 90 km/godz. Jego starszy brat R-140 był o 5 kilometrów wolniejszy.

To na pewno klasyk, myślę, że jest bardzo interesujący i przejeżdżając nim przez miasto dzisiaj, moglibyśmy spowodować niejedną kolizję wśród tych, którzy zapatrzeni na to autko, zapomnieli by o zasadach ruchu drogowego - dodaje dr Feliński

O zachowane w dobrym stanie stoewery jest bardzo trudno. Te samochody pojawiają się bardzo rzadko. Jest to dość charakterystyczne, że fabryki, które produkowały przed wojną, a nie mają swojej kontynuacji po II wojnie światowej, są śladowo reprezentowane na rynku starych samochodów. Nasz zakład miał tego pecha, że po wojnie już nie wznowiono produkcji i te samochody były powoli, powoli złomowane. W tej chwili znanych jest trochę ponad 200 egzemplarzy na całym świecie. Mówię na całym świecie, bo to jest nie tylko Europa, to są również Stany Zjednoczone, to jest Australia, to jest Ameryka Południowa. My jesteśmy w tej chwili największą dostępną dla publiczności kolekcją - mówi Stanisław Horoszko, dyrektor Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie.

Stoewer R-150, który wrócił do Szczecina, przeszedł w latach 2002-2004 gruntowną renowację: naprawy blacharskie, lakiernicze, tapicerskie i mechaniczne. Po remoncie właściciel auta Manfred Barckmann przejechał Stoewerem 5000 km, biorąc udział w rajdach i zlotach zabytkowych pojazdów.

Samochód szczecińskie Muzeum Techniki i Komunikacji kupiło za 44 tys. euro.