XIV-wieczna bulla wróciła po konserwacji do Kołobrzegu. Udało się ustalić, kto wystawił wykonaną z ołowiu pieczęć: to papież Bonifacy IX. Wciąż zagadką jest, skąd bulla wzięła się w tej okolicy.
Papieską bullę odnalazła w 2021 roku Grupa Eksploracyjno-Poszukiwawcza PARSĘTA, która prowadziła poszukiwania na północ od dawnego cmentarza w miejscowości Budzistowo. Znalezisko zostało przekazane do oczyszczenia i konserwacji specjalistycznej pracowni w Krakowie. Po zakończeniu prac okazało się, że jest to średniowieczna bulla z okresu panowania papieża Bonifacego IX (1350-1404).
Analiza składu metalu wskazuje, że jest to niemal czysty ołów. Pozyskano go z galenitu. Jego złoża znajdowały się na terenie Cypru, Sardynii, Grecji i Hiszpanii.
Bulla, w języku łacińskim oznacza niewielką okrągłą rzecz. W ten sposób nazywano okrągłą pieczęć papieską, najczęściej ołowianą, choć były też złote. Na awersie bulli budzistowskiej znajdują się podobizny świętych Piotra i Pawła. Pieczęć była zawieszana na jedwabnych sznurkach do pergaminu, na którym znajdowały się papieskie decyzje, przywileje albo odpusty.
W jaki sposób ten zabytek znalazł się w Budzistowie?
Podpowiedź przynoszą materiały archiwalne. W swojej wyjątkowej i monumentalnej pracy dotyczącej historii dawnego Kołobrzegu, pastor Johann Friedrich Wachsen opracował dzieje Klasztoru Staromiejskiego. Wskazuje on, że w 1397 roku papież Bonifacy wydał list odpustowy dla benedyktynek ze Starego Kołobrzegu, dzisiejszego Budzistowa, gwarantując odpust zupełny tym, którzy nawiedzą tutejszy kościół. Wachsen podaje datę listu odpustowego, zwanego bullą: 1397 rok i imię papieża: Bonifacy. W owym czasie był to papież Bonifacy IX. Czy ta wzmianka źródłowa wiąże się z zabytkiem odkrytym przez grupę Parsęta? Gdyby tak było, mielibyśmy do czynienia z historyczną rewelacją, gdyż nie zachował się ani jeden zabytek powiązany z klasztorem w Budzistowie - mówi dr Robert Dziemba, kustosz i kierownik Działu Historii Kołobrzegu.
To nie jedyne znalezisko z Budzistowa. I choć bulla jest jednym z najciekawszych, to do wyjątkowych eksponatów należy chociażby guzik żołnierza 1 pułku piechoty Antoniego Sułkowskiego. Polak zgubił go w Budzistowie w 1807 roku.