Szkolnictwo zawodowe stoi pod znakiem zapytania. O ile chętnych do uczenia się w szkołach branżowych nie brakuje, o tyle nie ma w nich kto wykładać. W całym kraju brakuje nauczycieli zawodów związanych z mechaniką samochodową, elektryką, inżynierią, budownictwem. W Szczecinie plany zajęć są łatane nauczycielami emerytami, zajęcia z młodzieżą prowadzą specjaliści po siedemdziesiątce.
Kryzys szkolnictwa zawodowego odbije się na przedsiębiorcach. Uczniowie są, nie ma nauczycieli. Choć trudno mówić o renesansie szkolnictwa branżowego, to z roku na rok poszczególne zawody cieszą się coraz większym zainteresowaniem młodych ludzi. Problemem są jednak kadry. Każdy wrzesień przynosi "małe dramaty" dyrektorom szkół, którzy przygotowują plany lekcji, mając coraz bardziej ograniczone zasoby.
Jeżeli szkolnictwo branżowe nie będzie wspierane, to za parę lat szkoły będą masowo zamykane. Nie dlatego, że zabraknie chętnych uczniów, a będzie brakować nauczycieli do ich kształcenia. Ten rok szkolny pokazał, że sytuacja jest bardzo poważna. Brakuje nauczycieli do zawodów związanych z mechaniką samochodową, elektryką, inżynierią, budownictwem. Plany zajęć są łatane nauczycielami emerytami - mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. Opinie tę potwierdzają specjaliści w branży oraz przedsiębiorcy. Na rynku pracy brakuje osób gotowych do pracy po szkole branżowej.
Ten problem nasila się z roku na rok. W tej chwili oprócz nauczycieli zawodowych, widzimy coraz bardziej brak nauczycieli przedmiotów teoretycznych. Kadrowo znajdujemy się w punkcie krytycznym. Kwestie wynagrodzeń nauczycieli są tematem bardzo czułym i widzimy powagę sytuacji. Gdyby nie seniorzy czy gdyby nie nauczyciele pracujący bez limitu nadgodzin, nie byłoby szansy na wypełnienie siatki zajęć - mówi dr Krzysztof Osiński, prezes Wojewódzkiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Szczecinie.
Brakuje nauczycieli zajmujących się spawaniem, obróbką, budownictwem, projektowaniem, brakuje fachowców, którzy są gotowi do pracy z młodzieżą. Uratować może nas tylko systemowa podwyżka wynagrodzeń dla nauczycieli - dodaje dr Krzysztof Osiński.
Co się dzieje z nauczycielami na rynku pracy? Eksperci przyznają, że wielu z nich decyduje się na zmianę zawodu.
Najwięcej nauczycieli przychodzi do nas w czerwcu i wrześniu. Decydują się na zmiany przede wszystkim z powodów finansowych. Czują, że w szkole nie są w stanie zarobić tyle pieniędzy, by zabezpieczyć swoją przyszłość - mówi Anna Sudolska, ekspertka rynku pracy z firmy IDEA HR Group.
Zdajemy sobie sprawę, że temat kształcenia zawodowego jest ważny, bo każdego tygodnia zgłaszają się do nas przedsiębiorcy poszukujący elektryków, tokarzy, murarzy, tynkarzy, pracowników gotowych do podjęcia prac budowlanych. Absolwenci szkół branżowych mają zapewnioną pracę bez żadnych problemów, ale ich przyszłość zależy od tego, jak będą kształceni - dodaje Sudolska.
Północna Izba Gospodarcza planuje przygotowanie 10 postulatów, które będą przedłożone parlamentarzystom w czasie kampanii wyborczej. Jednym z nich będzie konieczność wzmocnienia szkolnictwa zawodowego.