Zakończyła się akcja policyjnych negocjatorów w Świnoujściu. Młody Polak, który przez ponad dobę nie chciał opuścić pokładu jednostki, został przekazany służbom medycznym - dowiedziała się reporterka RMF FM Magdalena Grajnert.
Młody Polak po tym, jak ze szwedzkiego Trelleborga przypłynął promem do Świnoujścia, od soboty nie chciał opuścić pokładu jednostki.
Staramy się pomóc temu mężczyźnie, policyjni negocjatorzy przekonują go, aby opuścił pokład statku i pozwolił na udzielenie sobie pomocy - powiedziała w niedzielę przed południem nadkom. Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Mężczyzna znajdował się w jednej z szalup ratunkowych na górnym pokładzie promu, gdzie nie było do niego łatwego dostępu.
Zdesperowany człowiek czasami podejmował rozmowę z negocjatorami, ale często nie reagował na wezwania.
Ostatecznie po ponad dobie policyjnym negocjatorom udało się porozumieć z mężczyzną. Miał nóż, ale nikomu nie groził. Teraz jest pod opieką medyków.
Mężczyzna dał się przekonać, żeby zejść na pokład i wtedy został obezwładniony przez policjantów - powiedziała w rozmowie z RMF FM nadkom. Mirosława Rudzińska.
Rejs do Szwecji, który zgodnie z rozkładem miał się rozpocząć w niedzielę o godz. 1:00, był wstrzymany.
Zakończenie policyjnej akcji oznacza, że uwolniony prom i stanowisko wracają do standardowego rozkładu.
Pasażerów, którzy przez tę trudną sytuację godzinami czekali na swój rejs, o godz. 16:00 zabrał inny armator.