Dwadzieścia lat ma spędzić w więzieniu Bartłomiej S., który usiłował zabić swojego ojca i zamordował innego mężczyznę - zdecydował w środę szczeciński sąd okręgowy. Mężczyźni, którzy mu pomagali, usłyszeli wyroki 17 i 16 lat więzienia.

REKLAMA

Prokuratura, informując o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia, podała, że Bartłomiej S. chciał przejąć majątek ojca i dlatego w porozumieniu z innymi osobami podjął działania mające doprowadzić do jego śmierci. "W tym celu najpierw z jednym z podejrzanych dodawał do posiłków przyrządzanych i dostarczanych pokrzywdzonemu substancje toksyczne, które miały go otruć, a gdy to nie odniosło pożądanego skutku, zlecił zabójstwo ojca innemu podejrzanemu" - przekazano.

Mężczyźni ustalili plan, ale jeden z nich się z niego nie wywiązał. Ostatecznie Krzysztof S., ojciec Bartłomieja został napadnięty przez jednego z oskarżonych. Prokuratura w akcie oskarżenia wskazała, że mężczyzna został zaatakowany "nieustalonym narzędziem", jednak w środę podczas odczytywania wyroku sędzia Józef Grocholski sprecyzował, że była to siekiera.

(Patryk S.) usiłował dokonać zabójstwa Krzysztofa S., będącego ojcem Bartłomieja S. poprzez uderzenie go z tyłu z bardzo dużą siłą siekierą co najmniej dwukrotnie w głowę, co spowodowało obrażenia ciała w postaci wieloodłamkowego złamania prawej kości ciemieniowej - opisywał sędzia.

Oskarżonym nie udało się osiągnąć celu, bo Krzysztof S. otrzymał pomoc medyczną. Zamierzali ponowić próbę podczas pobytu mężczyzny w szpitalu. Mieli odwrócić uwagę personelu medycznego poprzez wywołanie zamieszania zgłoszeniem o podłożeniu w szpitalu bomby, po czym jeden z nich miał wejść do szpitala i poprzez wstrzyknięcie do podawanej pokrzywdzonemu kroplówki powietrza lub trucizny pozbawić go życia. Mimo ewakuacji szpitala plan ten nie powiódł się.

W śledztwie ustalono, że dwaj oskarżeni na terenie działek na Wyspie Puckiej zamordowali innego mężczyznę podając mu nasiona cisu wraz z tabletkami przeciwbólowymi, a gdy środki te okazały się nieskuteczne, mieszankę alkoholu ze środkami psychotropowymi i lekami nasercowymi oraz kanapkę z tymi lekami. Później skrępowali mu ręce i nogi, założyli na głowę foliowy worek, po czym w takim stanie pozostawili zamkniętego na okres 3 dni. Ciało mężczyzny ukryli pod podłogą altanki działkowej.

Bartłomiejowi S. sąd wymierzył karę łączną 20 lat więzienia, Pawłowi Ł. - 17 lat, a Patrykowi S. - 16 lat.

Oskarżeni muszą też wpłacić pieniądze na rzecz Funduszu Pomocy Postpenitencjarnej. Sędzia zdecydował też, że Patryk S. musi zapłacić Krzysztofowi S. 100 tys. zł nawiązki.