Urzędnicze normy nie działają w przypadku złotej algi – przestrzegają naukowcy. Właśnie tego śmiercionośnego glona obwiniają za niedawne śniecia ryb w Odrze i w Jeziorze Dąbie. Wcześniej Główny Inspektorat ochrony Środowiska zapewniał, że według badań algi w wodzie jest zbyt mało, by była ona groźna. Służby przestrzegają, że glony mogą dać się we znaki.
Są powody do obaw. Już w dwóch miejscach w Zachodniopomorskiem algi dały o sobie znać. Najpierw był to Bielinek, zbiornik przy żwirowni i samo koryto Odry. Od ubiegłego tygodnia śnięte ryby wyławiane są w Lubczynie nad jeziorem Dąbie.
Śnięte ryby pojawiły się w tym roku wyjątkowo wcześnie. Sezon, gdy może dochodzić do zakwitów złotej algi dopiero przed nami. Lato się dopiero rozpoczęło, ciepłe dni i niskie stany wód są dopiero przed nami, więc musimy być gotowi na sytuacje kryzysowe. Wszystkie nasze służby, instytucje i jednostki zaangażowane w sprawy dotyczące Odry są w gotowości. Prosimy wędkarzy, rybaków, naszych mieszkańców i turystów o informowanie służb, jeśli zobaczą niepokojące zjawiska czy bardzo duże liczby śniętych ryb - mówi zachodniopomorski wojewoda Adam Rudawski.
Od 18 czerwca pracownicy i wykonawcy Wód Polskich wspólnie ze strażakami i pracownikami samorządu zebrali w Lubczynie blisko 1600 kg śniętych ryb. Naukowcy nie mają wątpliwości, że ryby zabiła toksyna uwalniana przez złotą algę i to mimo, że badania GIOŚ nie wykazały niebezpiecznych dla fauny ilości tego glonu w wodzie.
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wyznaczył trzy stopnie alertowe bazując na parametrach wody i obecności złotej algi. Według tych wyliczeń groźnie robi się, gdy alg jest powyżej 50 milionów na litr wody. Według prof. Małgorzaty Bąk z Uniwersytetu Szczecińskiego te wyliczenia nie sprawdzają się.
Od 2022 r. staramy się wyjaśnić, dlaczego złota alga jest raz toksyczna, a raz nie. Czasami tej algi nie ma dużo, a ryby padają. Okazuje się, że obniżanie zasolenia wody powoduje stres osmotyczny i pękanie złotych alg, a następnie wydzielanie toksyn, co prowadzi do śmierci ryb. Jeżeli widzimy świeżą, martwą rybę, warto odchylić jej skrzela i zrobić zdjęcie, które potem wyślemy do służb, to pomoże określić przyczynę zgonu, ponieważ złota alga niszczy skrzela, co można uchwycić na zdjęciach. W naszym regionie borykamy się ze skutkami płynięcia fali słonej wody ze złotą algą - podkreśliła prof. Małgorzata Bąk z instytutu Nauk o Morzu i Środowisku Uniwersytetu Szczecińskiego.
Jeżeli zauważymy martwe ryby lub małże w większej ilości powinniśmy powiadomić o tym Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego pod nr tel. 91 43 03 342; Wody Polskie pod nr tel: 22 470 10 01 lub Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pod nr tel.: +48 797 623 240. Wszystkie te numery czynne są całodobowo przez wszystkie dni tygodnia.1