Jedna osoba trafiła do szpitala zderzeniu dwóch pociągów towarowych w Kuźni Raciborskiej w Śląskiem, do którego doszło w nocy ze środy na czwartek. Poszkodowany to maszynista jednego ze składów. Drugiemu nic się nie stało. Utrudnienia mogą potrwać nawet 24 godziny - podały służby kryzysowe wojewody śląskiego. Pociągi pasażerskie będą kierowane drogą okrężną. Dla relacji Kędzierzyn-Racibórz wprowadzono komunikację zastępczą. "Dopiero w poniedziałek będzie możliwe udrożnienie jednego toru" - podała spółka PKP PLK. Wstępnie wykluczono, by do zdarzenia doszło w wyniku działania osób trzecich.

REKLAMA

W nocy ze środy na czwartek w Kuźni Raciborskiej na Śląsku doszło do wypadku kolejowego.

Wykoleiło się sześć wagonów pociągu towarowego relacji Baborów-Wrocław Brochów. Skutkowało to zderzeniem z jadącym przeciwnym torem pociągiem towarowym relacji Gdańsk-Chałupki.

Jeden z maszynistów - bez widocznych obrażeń, ale uskarżający się na ból pleców - został zabrany do szpitala. Drugi został przebadany na miejscu. Ratownicy stwierdzili, że nie ma konieczności zabrania go do placówki medycznej.

Dyżurny raciborskiej straży pożarnej przekazał RMF FM, że szlak kolejowy jest w tym miejscu nieprzejezdny.

"Pociągi pasażerskie będą kierowane drogą okrężną. Dla relacji Kędzierzyn-Racibórz wprowadzono zastępczą komunikację autobusową. W zdarzeniu lekko poszkodowany został maszynista jednego ze składów. Utrudnienia na szlaku mogą potrwać nawet 24 godz." - poinformowało o godz. 8:30 Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach.

"Dopiero w poniedziałek będzie możliwe udrożnienie jednego toru, do tego czasu obowiązują zmiany w komunikacji" - podała spółka PKP PLK.

Pociągi dalekobieżne kierowane są zmienionymi trasami - przez Suminę, Rybnik, Knurów i Gliwice. Przewoźnik Polregio wprowadził zastępczą komunikację autobusową na odcinku Bierawa - Racibórz. Informacje o zmianach w komunikacji są przekazywane podróżnym na stacjach i przystankach, dostępne są także na www.portalpasazera.pl.

Policja podała, że "czynności z udziałem Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych wstępnie wykluczyły, by do zdarzenia doszło w wyniku działania osób trzecich".

Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP PLK poinformowała, że dopiero po ustawieniu wagonów na torach będzie można ocenić, czy i na ile doszło do uszkodzenia infrastruktury kolejowej, na razie możliwe są jedynie częściowe oględziny toru.